MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Znów się nie udało! Znów na PGE Narodowym nie zagrano Mazurka Dąbrowskiego dla zwycięzcy

Cezary Konarski
W sobotę 13 maja na Stadionie PGE Narodowym odbył się żużlowy turniej Grand Prix Polski.
W sobotę 13 maja na Stadionie PGE Narodowym odbył się żużlowy turniej Grand Prix Polski. Sylwia Dąbrowa
To zdarzyło się już po raz siódmy. Znów polski żużlowiec nie wygrał turnieju z cyklu Grand Prix na Stadionie PGE Narodowym w Warszawie. Mistrz świata Bartosz Zmarzlik robił co mógł, by wreszcie złamać klątwę ciążącą na stołecznym obiekcie, ale ponownie się nie udało. Polski mistrz świata zajął trzecie miejsce.

Polscy kibice od 2015 roku czekają na triumf polskiego żużlowca w Warszawie. Biało-Czerwoni zajmowali miejsca na podium, ale nigdy naszemu reprezentantowi nie udało się wygrać na PGE Narodowym.

- To nie jest żadne fatum, ale zbieg okoliczności i przypadek – tłumaczył przed zawodami Marek Cieślak, legendarny trener reprezentacji Polski. - Za bardzo bym się tym nawet nie przejmował. Najważniejsze jest bowiem to, kto jest pierwszy na końcu sezonu w klasyfikacji Grand Prix. Aczkolwiek dla dyscypliny byłoby pożądane, gdyby Polak w końcu stanął na pierwszym stopniu podium na PGE Narodowym. Prędzej czy później Polak wygra w Warszawie. Być może stanie się to nawet w tym roku.

Nie, w tym roku znów się nie udało. A dla polskich kibiców – wbrew temu, co mówi Marek Cieślak – z pewnością ważne jest to, by Polak wreszcie sięgnął po pełną pulę na Stadionie PGE Narodowym. Tym bardziej, że za każdym razem przy okazji turniejów Grand Prix niemal szczelnie wypełniają reprezentacyjny obiekt.

- Dotarłem do wielu półfinałów na PGE Narodowym, ale nigdy nie dostałem się do finału – mówił przed zawodami Bartosz Zmarzlik, obrońca tytułu mistrza świata. - Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by wreszcie spełnić marzenia.

Bartosz Zmarzlik źle rozpoczął zawody w Warszawie. W drugim wyścigu, na drugim łuku pierwszego okrążenia jechał drugi, ale niespodziewanie „zatańczył” razem ze swoim motocyklem i w konsekwencji przewrócił się. Sędzia zawodów nie miał wątpliwości, wykluczył Polaka z powtórki. W kolejnym swoim starcie zawodnik Motoru Lublin zdobył tylko jeden punkt. Sensacja wisiała w powietrzu. Ale polski mistrz świata nie raz udowadniał, że potrafi wychodzić z wielkich opresji. Zdecydowanie wygrał dwa kolejne biegi i bez kłopotu awansował do półfinału.

Bartosz Zmarzlik w półfinałach na PGE Narodowym startował w pięciu ostatnich turniejach, ale nigdy nie udało mu się awansować do finału. Tym razem było inaczej. Polak wprawdzie przegrał start w drugim półfinale, jechał ostatni, ale rzucił się w pogoń za rywalami i dotarł do mety na drugim miejscu. W finale było podobnie, znów kiepsko wystartował. Jechał ostatni, ostro walczył z Jasonem Doyle’m. Australijczyk przewrócił się, arbiter uznał, że atak Polaka był dobry, dlatego wykluczył jego rywala. W powtórce polski zawodnik znów zamykał stawkę, ale przeciwników ścigał do samej mety. Wydawało się nawet, że na samej „kresce” wyprzedził Jacka Holdera, ale powtórki telewizyjne pokazały, że Australijczyk był szybszy. A pierwszy na mecie zameldował się Szwed Fredrik Lindgren, który na PGE Narodowym triumfował również w 2017 roku.

Kibice żużla na turnieju Grand Prix Polski na Stadionie PGE Narodowym w Warszawie.

Maciej Janowski, czy Bartosz Zmarzlik? Kibice żużla tłumnie ...

- To wspaniałe uczucie wrócić na najwyższy stopień podium w Grand Prix – mówił Fredrik Lindgren. – Wiele rzeczy złożyło się na mój sukces, znakomita współpraca teamu, ale również wielkie wsparcie rodziny i przyjaciół. To wszystko sprawiło, że znów mogę cieszyć się ze zwycięstwa.

Bartosz Zmarzlik z kolei mówił: - Na pewno cieszę się, że ta zła passą dotyczącą awansu do finału została wreszcie przerwana. Jestem zadowolony, bo w turnieju szedłem z piekła do nieba i ostatecznie awansowałem do finału. Po dwóch pierwszych wyścigach nie było wesoło. Cały czas skupialiśmy się na tym, żeby wygodnie mi się jechało. To nie było proste. Nie spodziewałem się, że na początku zawodów będzie tak ślisko przy krawężniku i zdarzyła się wpadka. Trudno było odczytać warunki torowe, ale nie jest to żadne wytłumaczenia, przecież dotyczyło to wszystkich zawodników.

Wyniki ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland – Warsaw

  • 1. Fredrik Lindgren (Szwecja) – 9 (2,2,0,3,2) + pierwszy w finale
  • 2. Jack Holder (Australia) – 11 (3,2,2,1,3) + drugi w finale
  • 3. Bartosz Zmarzlik (Polska) – 9 (w,1,3,3,2) + trzeci w finale
  • 4. Jason Doyle (Australia) – 13 (3,3,3,2,2) + wykluczenie w finale
  • 5. Martin Vaculik (Słowacja) – 11 (2,1,3,2,3) + trzeci w półfinale
  • 6. Max Fricke (Australia) – 9 (1,3,2,2,1) + trzeci w półfinale
  • 7. Daniel Bewley (Wielka Brytania) – 9 (3,0,3,1,2) + czwarty w półfinale
  • 8. Tai Woffinden (Wielka Brytania) – 7 (1,3,0,3,0) + czwarty w półfinale
  • 9. Leon Madsen (Dania) – 7 (2,0,1,3,1)
  • 10. Maciej Janowski (Polska) – 7 (2,2,2,1,0)
  • 11. Mikkel Michelsen (Dania) – 6 (3,0,0,0,3)
  • 12. Robert Lambert (Wielka Brytania) – 6 (1,0,0,2,3)
  • 13. Bartłomiej Kowalski (Polska) – 4 (0,3,1,0,0)
  • 14. Anders Thomsen (Dania) – 4 (0,2,2,0,0)
  • 15. Kim Nilsson (Szwecja) – 4 (0,1,1,1,1)
  • 16. Patryk Dudek (Polska) – 4 (1,1,1,0,1)
  • Wiktor Przyjemski (Polska) - NS
  • Kacper Pludra (Polska) - NS

Bieg po biegu:

  • I Michelsen, Vaculik, Lambert, Kowalski
  • II Bewley, Madsen, Dudek, Zmarzlik (w/u)
  • III Holder, Janowski, Woffinden Thomsen
  • IV Doyle, Lindgren, Fricke, Nilsson
  • V Woffinden, Lindgren, Zmarzlik, Michelsen
  • VI Fricke, Janowski, Dudek, Lambert
  • VII Kowalski, Thomsen, Nilsson, Madsen
  • VIII Doyle, Holder, Vaculik, Bewley
  • IX Doyle, Thomsen, Dudek, Michelsen
  • X Zmarzlik, Holder, Nilsson, Lambert
  • XI Bewley, Fricke, Kowalski, Woffinden
  • XII Vaculik, Janowski, Madsen, Lindgren
  • XIII Madsen, Fricke, Holder, Michelsen
  • XIV Lindgren, Lambert, Bewley, Thomsen
  • XV Zmarzlik, Doyle, Janowski, Kowalski
  • XVI Woffinden, Vaculik, Nilsson, Dudek
  • XVII Michelsen, Bewley, Nilsson, Janowski
  • XVIII Lambert, Doyle, Madsen, Woffinden
  • XIX Holder, Lindgren, Dudek, Kowalski
  • XX Vaculik, Zmarzlik, Fricke, Thomsen
  • XXI Doyle, Lindgren, Fricke, Bewley
  • XXII Holder, Zmarzlik, Vaculik, Woffinden
  • XXIII Lindgren, Holder, Zmarzlik, Doyle w/u

Klasyfikacja Grand Prix 2023 po dwóch rundach:

  • 1. Zmarzlik 36, 2. Lindgren 36, 3. Doyle 28, 4. Holder 26, 5. Lambert 23, 6. Woffinden 21, 7. Vaculik 21, 8. Bewley 20, 9. Fricke 18, 10. Michelsen 17, 11. Madsen 12, 12. Janowski 10, 13. Thomsen 8, 14. Dudek 7, 15. Nilsson 4, 16. Kowalski 4, 17. Matej Žagar 1.

Turnieje Grand Prix 2023 do rozegrania:

  • 3 czerwca – Praga, 10 czerwca – Teterow, 24 czerwca – Gorzów, 15 lipca – Malilla, 12 sierpnia – Ryga, 2 września – Cardiff, 16 września – Vojens, 30 września - Toruń.
Bartosz Zmarzlik – dwukrotny mistrz świata na żużlu – rzadko kiedy porzuca sportowy strój. Zdarzają się jednak wyjątki. Tak było przy okazji sesji fotograficznej, której lider Stali Gorzów był bohaterem. Bartosz Zmarzlik jest pasjonatem motoryzacji, a szczególnie dawnych modeli w stylu retro. Zdjęcia do sesji marki Aztorin z udziałem mistrza świata zrealizowano w otoczeniu prawdziwych perełek motoryzacyjnych. Zobaczcie w GALERII zdjęć, jak prezentuje się mistrz świata Bartosz Zmarzlik, elegancji facet z klasą >>>>POLECAMY: Piękne dziewczyny z grupy SEC Girls towarzyszą żużlowcomZOBACZ TEŻ: Żużel retro. Huszcza, Jancarz, Plech podczas treningu w 1984 rokuPOLECAMY: Pięknie prezentowały się podprowadzające na turnieju o Złoty Kask

Elegancki facet z klasą. Takiego Bartosza Zmarzlika nie znaliście

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kadra Probierza przed Portugalią - meldunek ze Stadionu Narodowego

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska