Jak pokazały urządzenia ulokowane na ulicy Minorytów, o godzinie 11 odnotowano 210 mikrogramów pyłu na metr sześcienny, podczas gdy norma dla pyłu PM 10 wynosi 50 mikrogramów na metr. sześc.
Tego samego dnia o godzinie 20 znów norma była przekroczona aż czterokrotnie, a średnia tego dnia wniosła 151 jednostek. W nocy z wtorku na środę nadal normy były przekroczone, ale już nie tak mocno. W środę sytuacja zaczęła się normować, ale niestety w każdej chwili problem może powrócić.
- Złożyło się na to kilka czynników, przede wszystkim niższe temperatury i tym samym znacznie bardziej intensywne używanie domowych pieców - tłumaczy Krzysztof Gaworski wojewódzki inspektor ochrony środowiska. - Dodatkowo swoje zrobiło niskie ciśnienie i brak wiatru. Stąd czasowe utrzymywanie się tak wysokiego poziomu pyłu na terenie Opola.
Pył zawieszony oznaczony symbolem PM10 to mieszanina różnych niebezpiecznych substancji, m.in. węglowodorów aromatycznych, metali ciężkich i dioksyn, które źle wpływają na nasze organizmy. W najgorszej sytuacji są dzieci, alergicy i osoby z przewlekłymi chorobami układu oddechowego.
Eksperci zalecają, aby takie osoby ograniczyły spacery, a także aktywność fizyczną na powietrzu.
Niestety nadal nie możemy liczyć na to, że któryś z urzędów będzie nas stale informował o przekroczeniach poziomu pyłu.
Oficjalne ostrzeżenia pojawiają się wtedy, kiedy aparatura przez dłuższy czas pokazuje 200 jednostek, a stan alarmowy ogłaszany kiedy na skali pojawia się 350 mikrogramów pyłu PM 10 na metr sześc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?