Znowu wiszą nielegalnie

Fot. Witold Chojnacki
Plakaty na świeżo wyremontowanej stacji przy ulicy Tysiąclecia.
Plakaty na świeżo wyremontowanej stacji przy ulicy Tysiąclecia. Fot. Witold Chojnacki
Plakaty Romualda Dureckiego bez wiedzy Zakładu Energetycznego pojawiły się na budynku stacji transformatorowej przy ulicy Tysiąclecia.

Budynek tydzień temu został odnowiony. Pomalowano m.in. jego ściany. W środę pojawiły się na nim plakaty wyborcze kandydata Obywatelskiego Komitetu Opolszczyzny.
Właścicielem obiektu jest Zakład Energetyczny, ale ten nikomu nie zezwalał na takie jego wykorzystanie. - Być może nie byłoby żadnego problemu, gdyby któryś z komitetów zwrócił się do nas z taką prośbą. W takich przypadkach zawsze indywidualnie podchodzimy do klientów - mówi Andrzej Zachara, dyrektor Rejonu Energetycznego Opole. - Tu chodzi o obiekt świeżo odnowiony, położony daleko od centrum. Musielibyśmy mieć też gwarancje, że po wyborach plakaty będą usunięte.
Jedyną stacją transformatorową, na której legalnie mogą wisieć plakaty (ale nie wyborcze), jest ta na placu Kopernika. Zakład, wydając pozwolenie np. na umieszczenie bannerów na latarniach, musi mieć zgodę także Miejskiego Zarządu Dróg. Zgoda potrzebna byłaby także w przypadku stacji.
Pełnomocnik komitetu, z którego listy startuje Romuald Durecki, nie widzi jednak problemu: - Po prostu na parę dni przed wyborami emocje sięgają zenitu i to widać w całym mieście - tłumaczy Janusz Wójcik. - Poza tym nie ma tablic i miejsca na plakaty wyborcze, a ludzie muszą przecież wiedzieć, kogo wybierają.
Nasz fotograf zrobił zdjęcie we wtorek, wczoraj dyrektor ZE zapewnił, że plakaty znikną natychmiast.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska