Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjanci wzmocnią nadzór nad ulicą Nową

Dorota Nyk
Na ulicę Nową nie można wjechać, ale zakaz ten łamie wielu spieszących się kierowców.
Na ulicę Nową nie można wjechać, ale zakaz ten łamie wielu spieszących się kierowców. fot. Dorota Nyk
Na wąskiej uliczce jest zakaz ruchu dla wszystkich oprócz mieszkańców. Ale wielu kierowców tego nie respektuje.

Nowa to krótka uliczka naprzeciwko szpitala. Między ul. Gomółki i 10 Maja. Ponieważ jest bardzo wąska i nie ma chodnika ani nawet pobocza, to nie powinno się na nią wjeżdżać, obowiązuje na niej zakaz ruchu. Tak się jednak składa, że kierowcy łamią ten zakaz. Wystarczy pięć minut postać. Co jakiś czas można przyłapać auto skracające sobie drogę z ul. Kościuszki na Gomółki, na której jest ruch jednokierunkowy. Albo odwrotnie. Podobno jeżdżą tak nawet ciężarówki.

Najlepiej telefonować

- Naszą ulicę wybudowano przed wielu laty. Władze planowały chodnik, droga miała być szersza, ale jakoś nie wyszło. Posprzedawano ludziom działki i na chodnik już nie wystarczyło ziemi - opowiadają mieszkańcy. - Teraz nie możemy wyjechać samochodem z domu, kiedy na drodze ktoś zaparkuje. Jest także niebezpiecznie, kiedy jedzie samochód. Mnie zdarzyło się kilka razy, że otarło się o mnie auto albo uderzyło mnie lusterkiem w ramię. Wzywamy na pomoc policję, ale mundurowi o nas nie pamiętają.

.

- Faktycznie mieliśmy zgłoszenia z tej ulicy - przyznaje oficer prasowy policji Bogdan Kaleta. - Dzielnicowi wielokrotnie tam chodzili i wysyłali patrole. Znają ten problem. Nie jesteśmy w stanie postawić tam policjanta na stałe, ale prosimy mieszkańców o telefonowanie do naszego pierwszego rewiru na os. Kopernika. Będziemy reagowali i wzmocnimy nadzór na tej ulicy. Szczególnie wtedy, gdy jakiś pojazd będzie tam parkował.

Po ubitej ziemi

Mieszkańcy zastanawiają się także, co będzie z łącznikiem między ul. 10 Maja i Nową. Istnieje on od czasów powojennych, a do dziś nie został utwardzony. Ludzie chodzą po ubitej ziemi, po bokach rosną chaszcze. A w pobliżu, przy ul. Kościuszki, trwa wymiana chodnika. - Może położą nam chociaż stare płytki? - zastanawiają się mieszkańcy.

Niestety, ich nadzieje rozwiewa Marcin Patyk z urzędu miasta. Informuje, że na razie łącznik ten nie jest przewidziany do utwardzenia. Może znajdą się pieniądze w przyszłym roku. Nie trafią tu także stare płytki.

- Firma wykonująca prace przekaże miastu płytki chodnikowe z ul. Kościuszki oraz Sportowej, która także jest w remoncie - informuje. - Nie wyrzucamy ich, lecz mamy listę podległych miastu instytucji, które je otrzymają i będą mogły zagospodarować. Są to m.in. szkoły, Zakład Gospodarki Mieszkaniowej oraz Dzienny Ośrodek Opiekuńczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska