Zopowy: Kobiety zabarykadowały się w domu dla samotnych matek

Archiwum
- Nigdzie się nie przenosimy. Tutaj jest nasz dom, tutaj dzieci mają szkoły - zapowiadały jeszcze w kwietniu mieszkanki Domu Samotnej Matki z Dzieckiem w Zopowych.
- Nigdzie się nie przenosimy. Tutaj jest nasz dom, tutaj dzieci mają szkoły - zapowiadały jeszcze w kwietniu mieszkanki Domu Samotnej Matki z Dzieckiem w Zopowych. Archiwum
Już kilka dni temu mieli tam zostać dokwaterowani bezdomni z Kędzierzyna-Koźla. Na razie nie jest to jednak możliwe, bo drzwi do budynku zostały zaryglowane.

Ośrodek Monaru w Kędzierzynie-Koźlu miał być zlikwidowany do 1 maja. Podopieczni - 38 osób - mieli zostać umieszczeni w budynku Domu dla Samotnej Matki w Zopowych.

- Kobiety zabarykadowały się jednak w środku i nie pozwalają nam wejść. Nic nie poradzimy, na razie nadal siedzimy w Kędzierzynie i czekamy na to, co będzie dalej - mówi Jacek Kolczyński, kierownik ośrodka Monaru.

Skąd taki upór kobiet? Warszawskie władze stowarzyszenia Monar chciały, żeby samotne matki opuściły Zopowy i przeniosły się do innych placówek, zwalniając tym samym miejsce dla bezdomnych z Kędzierzyna-Koźla.

Po stanowczym proteście, Wojciech Fijałkowski, wiceprezes Monaru zapowiedział, że przez kilka tygodni kobiety będą mogły jednak tam pozostać. Pod warunkiem jednak, że zamieszkają wspólnie z bezdomnymi z Kędzierzyna.

- Na to nie chcemy się zgodzić - mówią matki z Zopowych.

Jeszcze dziś władze Monaru mają postanowić, jak rozwiązać ten problem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska