Isamail Diara, Babacar Sarr i Mame Adama Geueye mieli być liderami IV-ligowego zespołu, który czeka walka o utrzymanie.
W Wysokiej zameldowali się już w styczniu, trenowali, uczestniczyli w obozie i sparingach. Już wcześniej jeździli do Czech, ale w czwartek zostali zatrzymani przez straż graniczną, za wielokrotne naruszenie przepisów pobytu w naszym kraju.
Okazuje się, że Senegalczycy przebywali w Polsce na podstawie polskich wiz, które umożliwiały im jednorazowy wjazd, pobyt i wyjazd z jej terytorium. Co prawda mieli pozwolenia na pracę, podpisane umowy o pracę, ale nie mogli opuszczać Polski. W efekcie mają pięć dni na dobrowolny wyjazd do Senegalu.
- To nasze niedopatrzenie - mówi prezes Zrywu Sebastian Baca. - Nie wiedzieliśmy, że łamiemy prawo, nikt wcześniej nas nie karał, a nawet nie zwrócił uwagi. Złożyliśmy odwołanie z prośbą o zmienienie kary na upomnienie, lub karę finansową, ale rozpatrzone ono będzie do czternastu dni.
To oznacza, że w sobotę Senegalczycy zagrają mecz ligowy w Oleśnie, a następnie wrócą do Senegalu. Być może do Wysokiej nie wrócą.
- Jeżeli zostanie podtrzymana pierwotna decyzja o deportacji, to będą mieli zakaz wjazdu do Polski przez okres roku - tłumaczy Baca. - Jeżeli zaś kara zostanie zmieniona, będziemy chcieli ich sprowadzić z powrotem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?