- Lekarze wysyłają schorowanego człowieka na rentę, a na komisji orzecznik ZUS-u uznaje go za okaz zdrowia i wysyła do pracy. Coś tu nie gra.
- Wina leży jak zwykle pośrodku. To jest trochę jak zabawa w złodziei i policjantów. Po pierwsze, powiedzmy sobie szczerze, jest mnóstwo naciągaczy, którzy próbują wyłudzić renty. Z drugiej strony jest ZUS, który próbuje nie dać się naciągnąć.
- Znam jednak przypadek chorego, którego choroba nie budzi żadnych wątpliwości, a i tak komisja ZUS-owska uznała, że nie doznał on żadnego uszczerbku na zdrowiu i może wracać do pracy.
- Jak mówiłem, ZUS próbuje się bronić. A gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. Dlatego zdarzają się niestety i takie przypadki, że skrzywdzeni zostają Bogu ducha winni ludzie.
- Chory odwoływał się do komisji lekarskiej, badali go też biegli sądowi. Wszędzie przegrał, także w sądzie apelacyjnym. Jak to możliwe?
- Są dwa aspekty w takich sprawach: rzeczywisty stan zdrowia i procedury prawne przyznawania rent. Ktoś może być rzeczywiście chory, ale zgodnie z prawem nie należy mu się renta. Proszę zrozumieć też urzędników ZUS-u. Jeśli przyznawaliby renty wbrew procedurom, ktoś mógłby ich oskarżyć na przykład o wzięcie łapówki.
- Z tego wynika, że w Polsce otrzymanie renty graniczy z cudem. Tymczasem rencistów u nas chyba nie brakuje?
- To mało powiedziane. Jesteśmy jednym z najmłodszych społeczeństw w Europie, a mamy największy odsetek emerytów i rencistów!
- Kto im zatem dał te renty, skoro lekarze orzecznicy są tak surowi?
- ZUS płaci za błędy z przeszłości. Na początku lat 90. rentę traktowano jako alternatywę zasiłku dla bezrobotnych. Teraz orzecznicy już tak pochopnie nie przyznają świadczeń. Na dodatek nadal są oszukiwani, więc robią odsiew.
- Widzi pan jakieś wyjście z tej sytuacji, w której z jednej strony prawie połowa Polaków utrzymuje się z rent i wcześniejszych emerytur, a jednocześnie schorowani ludzie nie dostają świadczeń?
- Przede wszystkim powinno się zrobić wnikliwy przegląd wszystkich rent, bo naprawdę mnóstwo orzeczeń o niezdolności do pracy wydano zbyt pochopnie. To będzie ogromna operacja i sam nie wiem, jak ją przeprowadzić w naszych realiach, gdzie np. obowiązkowe badania pracownicze często są fikcją. Jednak tylko taki przegląd wszystkich rent mógłby uzdrowić sytuację w ZUS-ie. W przeciwnym razie nadal każdy chory będzie postrzegany jako potencjalny naciągacz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?