ZUS odda emerytom przeciętnie po 23 tysiące złotych

sxc.hu
sxc.hu
Wszyscy seniorzy, którym w 2011 roku wstrzymano wypłatę emerytury z powodu podjęcia pracy zarobkowej, teraz dostaną zwrot zaległych świadczeń.

Przepisy, które zabraniały jednoczesnego pobierania emerytury i pracy zarobkowej weszły w życie 2011 roku. Emeryci dostali wówczas 8 miesięcy na zwolnienie się z pracy.Ci, którzy tego nie zrobili, stracili wypracowane przez lata świadczenia.

Sprawą zajął się Trybunał Konstytucyjny, bo seniorzy protestowali i wytykali państwu, że jest niekonsekwentne.Przypominali, że zaledwie dwa lata wcześniej ministerstwo pracy zezwoliło im na jednoczesne podejmowanie pracy zarobkowej i pobieranie należnej emerytury.

Trybunał przyznał im rację, uznał, że takie żonglowanie przepisami jest niezgodne z zasadą ochrony zaufania obywatela do państwa. I nakazał wypłatę świadczeń. Orzeczenie TK zapadło w listopadzie 2012 roku i od tego czasu emerytury znów są wypłacane pracującym seniorom. Bój toczył się jednak dalej - o zawieszone przez ponad rok świadczenia, których ZUS nie chciał zwrócić.

Wreszcie rząd zdecydował, że odda te pieniądze seniorom.
- Instytucjom państwa mogą zdarzać się błędy, ważne jednak, by umieć je naprawiać - przyznał wczoraj premier Donald Tusk. - W tym przypadku najważniejsze jest, żeby teraz szybko i sprawnie wypłacić obywatelom pieniądze.

Chodzi o bardzo dużą kwotę, bo wraz z odsetkami to około 1 miliarda złotych. Na jednego pracującego emeryta, któremu w 2011 wstrzymano świadczenia, przypadnie średnio 23 tysiące złotych.
Jak odzyskać pieniądze? Trzeba poczekać aż rząd przygotuje odpowiednią ustawę, ponieważ sama zapowiedź premiera nie jest jeszcze wiążąca. Po przyjęciu ustawy przez Sejm, emeryt, któremu państwo winne jest pieniądze, będzie musiał złożyć wniosek o ich zwrot do ZUS-u.

- Trzeba to zrobić w inspektoracie przynależnym terytorialnie- wyjaśnia Beata Świątek, rzecznik opolskiego oddziałuZUS. - Czyli jeżeli ktoś mieszka w Kędzierzynie-Koźlu to składa wniosek właśnie tam.Gdyby jednak z jakichś powodów wysłał taki dokument do centrali, to on i tak w konsekwencji trafi w odpowiednie miejsce, tyle że z pewnym opóźnieniem.

Każdy zainteresowany na złożenie wniosku będzie miał maksymalnie 12 miesięcy od daty wejścia stosownej ustawy w życie. Wówczas ZUS zajmie się weryfikacją wniosków.

Nikt na razie nie precyzuje, ile czasu ZUS będzie miał na weryfikację wniosku. Wiadomo jednak, że decyzję o wypłacie pieniędzy zakład będzie musiał podjąć najpóźniej 60 dni po wyjaśnieniu wszystkich okoliczności konkretnej sprawy.

- Przygotujemy z ministrem pracy Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i prezesem ZUS taką procedurę, żeby ona ułatwiała, a nie utrudniała ludziom zrealizowanie tych uzasadnionych roszczeń - zapewniał wczoraj premier Donald Tusk.

Emeryci nie stracą też na odsetkach i waloryzacji. W marcu 2012 roku wszystkie emerytury wzrosły o 71 zł brutto miesięcznie. Właśnie o tę kwotę, pomnożoną przez każdy miesiąc licząc od marca do listopada 2012, zostanie powiększona wypłata zaległych świadczeń. Z kolei odsetki wynoszą 13 procent w skali roku.

Na zwrot pieniędzy mogą liczyć tylko ci, którzy stracili emerytury, ustawa nie będzie działała w drugą stronę. Co oznacza, że ci, którzy porzucili pracę w obawie przed utratą świadczeń z ZUS, nie mają szans na odszkodowanie z tego tytułu. Tak poszkodowani emeryci mogą się starać o zadość uczynienie jedynie przed sądem.

Nowa ustawa gwarantująca zwrot niesłusznie zawieszonych świadczeń ma wejść w życie na przełomie tego i przyszłego roku W całej Polsce problem dotyczy 35 tysięcy osób. OpolskiZUS nie ma dokładnych danych, ile w tej grupie jest mieszkańców naszego regionu.Według szacunków to może być ponad 1000 Opolan.

Szef rządu ocenił też, że błąd w skali całego budżetu nie jest aż tak drogi, bo pieniądze trzeba było wypłacić albo wcześniej, albo teraz, tyle że z odsetkami. - Najważniejsze, żeby państwo potrafiło zrealizować należności, które jest winne obywatelom. To wydaje mi się kluczowe. A oczywiście autor tamtego projektu pewnie ma małego kaca (wówczas na czele resortu pracy stała Jolanta Fedak z PSL - przyp. red.) - mówił Donald Tusk.

Przedstawiciele związków zawodowych zapowiadają, że jeśli ustawa będzie w jakimkolwiek stopniu niekorzystna dla emerytów, zaskarżą ją do Trybunału Konstytucyjnego.

A jak doszło do sytuacji, z której teraz trzeba było znaleźć wyjście? Autorzy nowelizacji chcieli, by obywatele, którzy mimo osiągnięcia wieku emerytalnego czują się na siłach, żeby nadal pracować, nie rezygnowali z zatrudnienia w swoich zakładach pracy, zapewniając tym samym spore oszczędności państwu. Okazało się jednak, że wielu emerytów pracuje jedynie z tego powodu, żeby dorobić do niskiej emerytury, a nie dla utrzymania dłuższej aktywności zawodowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska