Zuzanna Donath-Kasiura: Kultura łączy Niemców i Polaków

W ostatnim dniu października zakończyły się 16. Dni Kultury Niemieckiej. W programie było różnorodnie – od koncertu muzyki symfonicznej po wystawę pierników…
Bardzo się starliśmy, by program był zróżnicowany, bo to pozwala docierać do różnych grup odbiorców. Zależało nam na tym, by coś dla siebie znaleźli w czasie Dni dorośli, młodzież i dzieci. W tej kwestii od lat sprawdzonym partnerem jest Biblioteka Austriacka. Bardzo aktywnie w kształtowanie tego kulturalnego święta mniejszości włączyła się także Biblioteka im. Eichendorffa. To pozwalało popularyzować niemiecką literaturę i kulturę, ale także działalność tych instytucji.

Drugi charakterystyczny rys Dni Kultury to wyjście w region. Imprezy odbywały się nie tylko w Opolu, ale także w małych ośrodkach, jak Komorniki.
Ale właśnie w tym niedużym kościele w małej miejscowości są znakomite XIX-wieczne organy, które w ostatnich latach zostały odrestaurowane z pomocą Ministerstwa Kultury Niemiec. To się okazało cudowne miejsce. Młodzi artyści ze środowiska mniejszości niemieckiej zaprezentowali swoje talenty i umiejętności. A publiczność przyszła bardzo licznie. Tydzień wcześniej był koncert w Powiatowym Centrum Kultury w Strzelcach Op. Tu także przy bardzo licznej publiczności występowali młodzi artyści z partnerskiego landu, tj. z Nadrenii-Palatynatu. Gościnnie wystąpił Arnold Kocurek, który w przeddzień koncertu wygrał konkurs TSKN Superstar. Miała być jedna wspólna piosenka, a po dwóch godzinach wspólnych prób młodzi artyści zagrali razem cały koncert.

Dni Kultury przyciągają członków mniejszości, czy większość także?
Zależy nam na jednych i na drugich. Prezentujemy kulturę niemiecką jako wartość uniwersalną, którą możemy się wszyscy ubogacać. Myślę, że na niektórych wydarzeniach większość polska była rzeczywiście większością. Ale generalnie na widowni pojawiali się ci, których konkretne zdarzenie zainteresowało. Sprzyja temu sposób informowania o programie. Czynimy to nie tylko kanałami mniejszościowymi, także przez media, również społecznościowe. Nasi partnerzy zapraszali swoją wypróbowaną publiczność, nie dzieląc jej według narodowości. Efekt był taki, że kultura – po raz kolejny – połączyła Polaków i Niemców w regionie.