- Nie badałam sobie piersi, więc fakt, że podczas kąpieli znalazłam tego guzka i to na tak wczesnym etapie było prawdziwym zrządzeniem losu - mówi Zuzanna Górka, 32-latka z Opola, u której kilka miesięcy temu wyryto nowotwór piersi. - Nie byłam w grupie ryzyka. Nie mam obciążenia genetycznego. Nigdy nie paliłam papierosów, prowadziłam i nadal prowadzę zdrowy tryb życia... Po prostu zadziałała statystyka i padło na mnie.
Do lekarza poszła natychmiast. Ten jednak uspokajał, że zmiana nie wygląda na groźną.
- Za miesiąc miałam zgłosić się na USG, ale powiedziałam, że nie mogę, bo lecę w podróż życia do Azji. Choroba - zwłaszcza w obliczu tego, co usłyszałam - była tak nierealna, że nie brałam pod uwagę, że mogę mieć nowotwór - mówi Zuzanna Górka. - Nie żałuję, że pojechałam w tę podróż. Dzięki niej miałam siłę, by walczyć z chorobą. Wierzyłam, że uda mi się wrócić do Azji, dlatego walczyłam najmocniej jak potrafiłam, nawet wtedy, gdy było bardzo ciężko.
Przerażającą diagnozę usłyszała przed Bożym Narodzeniem. Terapię miała zacząć tuż po Nowym Roku.
- Zapytałam wtedy lekarza, czy mogę napić się wina i szampana... Chciałam w Sylwestra spotkać się z przyjaciółmi i próbować żyć normalnie - opowiada opolanka w szczerej, wręcz intymnej rozmowie.
Więcej w programie Gość nto.
Te produkty powodują cukrzycę u Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?