Zuzia Macheta będzie musiała wrócić do USA na kontrolę

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Zuzia Macheta jest dziś znacznie silniejsza i sprawniejsza niż przed operacją.
Zuzia Macheta jest dziś znacznie silniejsza i sprawniejsza niż przed operacją. Archiwum prywatne
11-latka z Gogolina cierpiąca na pęcherzowe oddzielanie się naskórka, trzy lata temu przeszła za oceanem przeszczep szpiku kostnego. Dzięki leczeniu, które sfinansowali darczyńcy, życie Zuzi bardzo się zmieniło. Ale dziewczynka wciąż wymaga rehabilitacji.

Przed operacją ciało Zuzi było niemal całe pokryte ranami. Powstawały przy niewielkim otarciu, a czasem nawet za sprawą zwykłego dotyku. Wszystko z powodu braku w skórze kolagenu, którego organizm dziewczynki nie mógł wytwarzać.

W 2016 roku, dzięki wsparciu darczyńców z całej Polski, którzy przekazali na leczenie ponad 6 mln zł, Zuzia Macheta przeszła w Minnesocie przeszczep szpiku kostnego, dawcą była jej siostra. Amerykańscy lekarze zmusili w ten sposób organizm 11-latki do produkcji kolagenu.

- Dziś widzimy zdecydowaną poprawę - mówi Sylwia Macheta, mama dziewczynki. - Skóra Zuzi wyraźnie się wzmocniła. Rany, które były bardzo głębokie i nie goiły się od 7-8 lat, dziś powoli się zabliźniają. Dzięki temu Zuzia mniej cierpi. W porównaniu do tego, co było, to jest niebo a ziemia.

Przed operacją rodzice dziewczynki każdego poranka spędzali około dwóch godzin na zmianie opatrunków. Dziś poranne czynności zajmują raptem 30 minut. Co ważne, lekarze z USA zrekonstruowali Zuzi palce dłoni (na skutek choroby były one zrośnięte). Dzięki temu Zuzia jest sprawniejsza.

- Chwyta różne przedmioty, nauczyła się pisać ręcznie, potrafi obsłużyć komputer - wylicza mama. - Jedna rączka jest nieco słabsza od drugiej, dlatego córka jest stale rehabilitowana. Wciąż ma problemy z siłowymi zadaniami, na przykład z otwarciem ciężkich drzwi. Pracujemy nad tym.

Dzięki lepszemu zdrowiu Zuzia może obecnie normalnie chodzić do szkoły (choć wciąż pobiera także lekcje w domu). Jest pod stałą kontrolą polskich lekarzy.

Niezależnie od tego, czeka ją wkrótce jeszcze jeden wyjazd do Stanów Zjednoczonych. Lekarze z Minnesoty chcą przyjrzeć się, jak przebiega leczenie i zdecydować, czy można jeszcze coś poprawić, np. zmieniając leki. - Wstępnie termin naszego wyjazdu był planowany na kwiecień, ale poprosiliśmy o jego przesunięcie na lato, bo nie chcieliśmy, żeby dziewczynki miały problemy w szkole - wyjaśnia Sylwia Macheta.

To będzie trzeci wyjazd Zuzi do USA w związku z leczeniem. Tym razem dziewczynka nie będzie konieczny transport samolotem medycznym. 11-latka jest na tyle silna, że poleci zwykłym samolotem rejsowym.

Obecnie Zuzia jest pod opieką m.in. Fundacji Dzieciom „Zdążyć z pomocą”, która w sieci prowadzi zbiórkę na rzecz dziewczynki, a także przyjmuje 1 proc. odpisu z podatku.

FLESZ - Oddając krew ratujesz życie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska