Zuzia Macheta opuściła szpital w Minneapolis

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Zuzia w drodze do „domu”czyli hotelu. Musi podróżować w masce, bo jej organizm wciąż ma osłabioną odporność.
Zuzia w drodze do „domu”czyli hotelu. Musi podróżować w masce, bo jej organizm wciąż ma osłabioną odporność. Archiwum rodziny
Po 72 dniach leczenia i 21 spędzonych na OIOM-ie lekarze uznali, że Zuzia Macheta może wrócić do hotelu do swoich rodziców. Czeka ją jednak długa rehabilitacja.

Dziewczynka cierpiąca na pęcherzowe oddzielanie się naskórka przeszła w ostatnich tygodniach chemioterapią, naświetlanie, przeszczep szpiku, a także komórek macierzystych (dawcą była jej młodsza siostra). Innowacyjna terapia przeprowadzona przez amerykańskich lekarzy z Minneapolis ma sprawić, że skóra Zuzi stanie się mocna, znikną bolesne pęcherze.

Od momentu podania pierwszej dawki z chemią, 8-latka z Gogolina spędziła w szpitalu 72 dni. W trakcie leczenia pojawiły się komplikacje - jeden z leków przeciwbólowych wywołał u Zuzi gwałtowną reakcję alergiczną. Dziewczynka trafiła na OIOM. Przez kilka dni jej stan był krytyczny, lekarze dawali dziecku ledwie kilka procent na przeżycie. Ciśnienie krwi gwałtownie spadło, a temperatura ciała sięgnęła aż 41,5 stopni Celsjusza. Na szczęście lekarzom udało się opanować sytuację.

ZOBACZ Zuzia Macheta dochodzi do siebie

Najpierw pozwolili przenieść Zuzię z OIOM-u na zwykły oddział transplantologii. Kilka dni temu zdecydowali natomiast, że dziewczynka czuje się na tyle dobrze, by mogła opuścić szpital. Cała rodzina mieszka teraz w przyszpitalnym hotelu, prowadzonym przez fundację Ronalda McDonalda.

- Mimo że Zuzia dalej musi obowiązkowo przyjmować „tony” leków, jest po części na odżywianiu pozajelitowym i obowiązują nas ścisłe procedury opieki nad dzieckiem po przeszczepie, to jednak... nie ma jak w domu, choćby hotelowym. Człowieka cieszy wszystko, nawet obowiązki domowe - relacjonuje Sylwia Macheta, mama Zuzi. - Kilka dni temu byliśmy jeszcze na kontroli w klinice. Zuzia bała się tej wizyty, że będzie musiała zostać w szpitalu. Niepotrzebnie. Wszystkie badania są w porządku. Malutka ma się bardzo dobrze.

Zuzia przez najbliższe dni będzie wracać do życia sprzed przeszczepu - musi rozruszać mięśnie i... odrabiać lekcje. Może wychodzić na spacery, ale w masce, bo jej organizm wciąż ma osłabioną odporność.

Choć Zuzia została wypisana z oddziału, co kilka dni będzie musiała tam wracać na badania. Czeka ją także długa rehabilitacja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska