Zuzia Macheta z Gogolina rozpoczyna główną terapię w USA

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Zuzia była przygotowywana do tego momentu przez ostatnie pół roku. Lekarze pozbyli się wszelkich infekcji i wzmocnili organizm dziewczynki.
Zuzia była przygotowywana do tego momentu przez ostatnie pół roku. Lekarze pozbyli się wszelkich infekcji i wzmocnili organizm dziewczynki.
7-latka z Gogolina, która cierpi na pęcherzowe oddzielanie się naskórka, rozpoczyna w USA główną, długo oczekiwaną terapię.

Tę małą dzielną dziewczynkę zna cała Polska. Choroba Zuzi Machety objawia się bolesnymi pęcherzami, które powstają na całym ciele na skutek lekkich otarć, a czasem nawet dotyku. Winowajcą jest brak kolagenu w skórze, którego organizm dziewczynki nie wytwarza. 7-latce pomóc ma kosztowna terapia w USA, za którą zapłacili darczyńcy z całego kraju.

Do tej operacji Zuzia była przygotowywana od września ubiegłego roku. W tym czasie lekarze z kliniki w Minnesocie robili wszystko, by zwalczyć wszystkie infekcje, zapalenia i wzmocnić organizm dziewczynki.

Przebadali także Zuzię na wszystkie możliwe sposoby, by ustalić, jaka forma terapii będzie dla niej najbezpieczniejsza i przyniesie najlepsze efekty.

W końcu lekarze zdecydowali: we wtorek 22 marca Zuzia zostanie przyjęta na szpitalny oddział.

Następnego dnia przejdzie chemioterapię, a potem naświetlanie. Najważniejszym dniem będzie jednak 1 kwietnia.

Wtedy Zuzia przejdzie przeszczep szpiku, co w połączeniu z długotrwałą terapią lekami ma sprawić, że dziewczynka będzie mogła normalnie żyć i znikną bolesne pęcherze.
- Spotkaliśmy się już z transplantologiem. Omówiliśmy protokół leczenia i wszystkie nasze obawy - relacjonuje Sylwia Macheta, mama Zuzi. - Na tapetę poszły infekcje bakteryjne i bardzo groźne zakażenie, które Zuzia miała w pierwszym miesiącu życia. Nawet to może mieć wpływ na przebieg terapii. Protokół leczenia omówiliśmy do setnego dnia po przeszczepie. Skupiamy się na chemii, naświetlaniach i pierwszych kilkunastu dniach terapii. To najgorszy okres, kiedy organizm jest pozbawiony odporności i walczy.

Rodzice Zuzi przyznają, że są bardzo zmęczeni wszystkim co dzieje się wokół rodziny, odkąd wyjechali z Gogolina. Na duchu podtrzymuje ich jednak to, że córka ma dobre wyniki i wszystko idzie zgodnie z planem. Sama Zuzia także dzielnie znosi wszystkie szpitalne zabiegi.

Po chemioterapii, naświetlaniu i przeszczepie szpiku Zuzia będzie musiała leżeć od 3 do 6 miesięcy na oddziale transplantologii. Potem czeka ją jeszcze długa rehabilitacja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska