Związek powiatów poprawi ten ranking

W ogłoszonym przez Związek Powiatów Polskich rankingu na 260 sklasyfikowanych powiatów brzeski znalazł się na trzecim miejscu od końca.

- To nas zbulwersowało, bo nie mieliśmy pojęcia, że bierzemy udział w jakimś konkursie - mówi starosta Maciej Stefański. - Zaczęliśmy bardzo mocno protestować, bo to deprecjonuje nasze osiągnięcia.

Chodzi o to, że ZPP nie wysyłał do starostw ankiet, ani nie zbierał danych w żaden inny sposób. To urzędnicy mieli przysyłać dane i starać się zdobyć jak najwięcej punktów. W Brzegu nikt o o rankingu nie wiedział i powiat zamiast kilku tysięcy punktów otrzymał zaledwie 645.

Powiat nie tylko nie otrzymał punktów za inwestycje, ale też np. za samo uchwalenie wieloletniego programu inwestycyjnego, za co można było dostać 400 punktów. To o tyle dziwne, że uchwała ta jest obowiązkowa dla każdego powiatu i brzeski też ją ma. Regulamin zawiera więcej takich "kwiatków" - można otrzymać punkty np. za wyznaczenie osoby, która odbiera pocztę przysyłaną przez ZPP (30 punktów), za wysłanie zdjęcia starosty (10), czy za samo członkostwo w związku (350).

Informacja o znalezieniu się w ogonie klasyfikacji poszła w świat, ale w brzeskim starostwie nie poddają się. - Kontaktowaliśmy się z ZPP i uzgodniliśmy, że przyślemy dokumenty, a oni jeszcze raz nas ocenią - zapowiada starosta Stefański. - Na tyle, na ile mogliśmy w krótkim czasie zliczyć, mielibyśmy ponad 10 tysięcy punktów.

To plasowałoby powiat brzeski w okolicach 30 miejsca. W środę, po pierwszych interwencjach, wspiął się już na 207 miejsce.

- Wyciągniemy wnioski z tej sytuacji i zmienimy tak regulamin, by ogłaszać np. tylko pierwszych kilkadziesiąt miejsc - zapowiada tymczasem Rudolf Borusiewicz, sekretarz ZPP. - Unikniemy w ten sposób takiego "piętnowania" powiatów, które nie przysłały danych do rankingu.