Związkowcy z ECO grożą strajkiem

Artur  Janowski
Artur Janowski
List otwarty to pokłosie decyzji miasta, które odwołało z rady nadzorczej Energetyki Cieplnej Opolszczyzny przedstawicieli drugiego udziałowca, a także osoby wskazane przez załogę.
List otwarty to pokłosie decyzji miasta, które odwołało z rady nadzorczej Energetyki Cieplnej Opolszczyzny przedstawicieli drugiego udziałowca, a także osoby wskazane przez załogę. Archiwum
- Nie po to budowaliśmy ECO, aby pan Wiśniewski zamienił spółkę w prywatny folwark, pod pretekstem „ratowania” naszej firmy - piszą związkowcy w liście otwartym i zapowiadają, że nie wykluczają strajku.

List otwarty to pokłosie decyzji miasta, które odwołało z rady nadzorczej Energetyki Cieplnej Opolszczyzny przedstawicieli drugiego udziałowca, a także osoby wskazane przez załogę. Obecnie trwa pat, a w radzie jest tylko jeden przedstawiciel miasta.

"Pracownicy Energetyki Cieplnej Opolszczyzny informują o zaostrzeniu akcji protestacyjnej przeciwko bezprawnym działaniom Prezydenta Opola Arkadiusza Wiśniewskiego. Jego próby wrogiego przejęcia kontroli nad ECO realizowane poprzez jawne łamanie prawa i kpinę 
z postanowień sądu - nie pozostawiają nam wyboru" - piszą pracownicy.

"Jesteśmy zmuszeni do ponownego rozpoczęcia walki o nasze prawa, byt gospodarczy naszego przedsiębiorstwa, jego dobre imię i nasze miejsca pracy. Oświadczamy, że sięgniemy po wszelkie legalne i demokratyczne narzędzia obrony ECO, ze strajkiem włącznie, dopóki prezydent Opola nie zaprzestanie swojej bezprawnej działalności. Uważamy również, że Arkadiusz Wiśniewski, kierując się kumoterstwem i prywatą, obłudnie oszukuje mieszkańców Opola w sprawach dotyczących ECO, szkodząc miastu i dobru publicznemu. Czy ktoś taki nadal powinien reprezentować mieszkańców Opola?" - pytają związkowcy.

Przeczytaj też: Awantura w ECO. Niemal cała rada nadzorcza odwołana

"W ubiegłym roku rozpoczęliśmy akcję protestacyjną pod hasłem „Prezydent Opola łamie polskie prawo” na skutek próby odwołania naszych przedstawicieli w radzie nadzorczej. Władze miasta zareagowały na to obelgami i oszczerstwami pod adresem naszym i naszej firmy, ale Sąd Okręgowy w Opolu uznał ich działania za bezprawne. Mimo wyroku - prezydent Wiśniewski 22 lutego br. dopuścił się tego samego czynu, manifestując, że stoi ponad prawem" - oceniają autorzy listu.

"Nie zapominajmy, że posiadaczami 53 procent akcji ECO jest Gmina, czyli mieszkańcy Opola, a nie urzędnik dążący wszelkimi metodami do osiągnięcia prywatnego celu, głuchy na argumenty i unikający dialogu. Akcję protestacyjną będziemy prowadzić do skutku: zaprzestania przez Prezydenta Miasta Opola jego bezprawnej działalności oraz poniesienia za nią odpowiedzialności" - utrzymują pracownicy.

Pod listem podpisali się Jan Poczajewiec (Solidarność), Dariusz Telecki, przewodniczący KZZC Oddział w Opolu oraz przewodnicząca Rady Pracowników Agnieszka Kamionka

Więcej o konflikcie w ECO w środowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska