Schronisko dla bezdomnych zwierząt w Kędzierzynie-Koźlu może mylić swoją nazwą, bo faktycznie przystosowane jest tylko do przechowywania znalezionych na ulicy psów. Jest ich tam 120, prawie dwa razy więcej niż kojców.
- Jakby tego było mało, coraz częściej trafiają do nas całkiem egzotyczne zwierzęta.Nie wiemy, co z nimi robić - tłumaczy Andrzej Zębala, kierownik kędzierzyńskiego schroniska.
Kilka dni temu straż miejska przywiozła tam dwa myszoskoczki. Ich poprzedni właściciel wyrzucił je na... śmietnik. Pracownicy schroniska mieli kłopot. Nie wiedzieli, jak je nakarmić, nie mieli też miejsca, by umieścić tam akwarium, w którym zostały one porzucone.
- Wcześniej trafiały do nas już szynszyle, króliki, żółwie, nawet legwan. Ludzie podrzucają nam przeróżne zwierzaki, bo myślą, że my możemy się nimi wszystkimi zająć. Ale to niemożliwe - dodaje Zębala.
Czytaj więcej w portalu nto.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?