Targi nto - nowe

Zwodniczy powab władzy. Komentarz Marka Mazurkiewicza

Marek Mazurkiewicz
Każdy z nas zna sagę Tolkiena pt. „Władca pierścieni”, spopularyzowaną dodatkowo przez monumentalne filmy Petera Jacksona. Tak samo jak angielski zwrot „my precious” wypowiadany przez Golluma, który wszedł do międzynarodowego obiegu porzekadeł, których nie trzeba tłumaczyć.

Pierścień i jego zwodnicza moc, która owładnęła i zniszczyła Golluma, i której z różnym skutkiem opierał się Frodo, to wielka i uniwersalna alegoria władzy. Skarb - zaklęty w magicznej sile pierścienia, kusił, ale i dawał wyjątkowe możliwości. Zmieniał jednak osobowość tych, którzy mogli go choć na chwilę dotknąć, a pamięć o jego sile, pozostawiała w nich nienasycony głód podobny do narkotycznego uzależnienia.

Rzeczywistość ta dalsza - krajowa i międzynarodowa, ale i całkiem lokalna przynosi stale nowe przykłady na to, jak zwodnicza jak magia władzy. Najczęściej oczarowani jej powabem hojnie finansują swoje, czasem nawet egzotyczne potrzeby, albo demonstrują służbową przewagę, by zyskać posłuch, nawet gdy ich stan daleko odbiega od powagi urzędu, który sprawują.

Od kilku tygodni do mediów trafiają informacje o bizantyjskim stylu zarządzania Polskim Komitetem Olimpijskim, którego efektem były nie tylko wysokie apanaże dzielone w stylu „na siebie”, ale i zapewnianie luksusowego traktowania na lotniskach i w podróżach zagranicznych sobie, rodzinie i znajomym. Nie budziłoby to kontrowersji, gdyby PKOL był prywatną firmą, ale jest finansowany z pieniędzy podatników, a te nie są po to, żeby zapewniać sobie pakiet „all inclusive” nawet podczas lotniskowej odprawy.

Magia władzy niezależnie jak długo się ją sprawuje, daje złudne poczucie posiadania supermocy, w dodatku czasami zagłusza zdrowy rozsądek i instynkt samozachowawczy. Gorzko przekonał się o tym brzeski starosta, któremu wydawało się, że nawet po pracy i nawet „pod wpływem” może z niej korzystać. Supermoce ostudziła wizyta na SOR-ze i zapewne poranny kac, spotęgowany koniecznością złożenia publicznych wyjaśnień.

Wielu polityków władzę określa afrodyzjakiem, albo narkotykiem. I chyba mają w tym sporo racji, skoro potrafią dla jej zdobycia podporządkować kariery, poświęcić życie rodzinne czy przyjaźnie. Gdy ją zdobędą wydaje im się, że będzie z nimi wszędzie i na zawsze. A to efekt jej magii. Znane porzekadło, mówiące o tym, że władza deprawuje, nie wzięło się więc znikąd i ma ponadczasowe przesłanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie żyje Kris Kristofferson

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska