ASPR Zawadzkie - Wisła Sandomierz 32-24 (15-12)
ASPR: Romatowski, Janik - Droździk 3, Całujek, Zadura, Pietrucha 6, Kryński 2, Skowroński 13, Morzyk, Giebel 4, Bykowski, Swat 1, Piecuch, Knop 3.
Wisła: Skowron, Polit - Ogrodnik 3, Kutek, Gach 2, Kubisztal 7, Karbownik 3, Kuroś 2, Trojanowski 1, Guz 2, Smardz, Cupisz 4, Białkowski, Szklarski.
Kiedy pod koniec pierwszej połowy meczu goście grali z przewagą, a Daniel Janik obronił dwie groźne sytuacje, wydawało się, że po przerwie ASPR, która objęła prowadzenie 15-12, pewnie wypunktuje rywala. Tymczasem to goście ruszyli do ataków i doprowadzili do stanu 18-10.
Na szczęście nie zawodził daniel Skowroński, który zdobył w sumie 13 bramek, a mimo indywidualnego krycia rywali oszukiwał Artur Pietrucha. ASPR odskoczyła na 27-24 i do końca pojedynku nie straciła już bramki. A zakończyła go efektowna "wkrętka" Pietruchy".
- Opuszczam zespół...ale tylko chwilowo, bo mamy siebie już nawzajem dosyć - przyznał Gennadij Kamelin, trener ASPR-u. - To oczywiście przesada, ale naprawdę jesteśmy zmęczeni ciężkim sezonem i musimy się chwilowo rozstać. Czeka nas trudne zadanie w drugiej rundzie, ale nie podajemy się i nadal będziemy walczyć o awans.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?