W pierwszych dwóch kwartach opolanie fatalnie spisywali się pod koszem rywali, którzy dla odmiany trafiali niemal z każdej pozycji. Zupełnie inny zespół AZS-u wyszedł po przerwie. Już w 27. min po rzucie Pawlika prowadził 51:50 i systematycznie powiększał przewagę.
- Trener zmył nam głowę w szatni - przyznał Łukasz Nowak.
- Nie zdradzę co powiedziałem, ale dwóch "kulturalnych" słowach stwierdziłem, że tak dalej być nie może - dodał trener Tomasz Wilczek.
- Wszystko wyglądało dużo lepiej, poprawiliśmy rzut, lepiej wychodziliśmy na pozycję - relacjonował dwie ostatnie kwarty Nowak. - Była agresja, przechwyty i dobre zasłony dla Krzyśka Zarankiewicza, który zaczął trafiać z dystansu. Rywala sprowadziliśmy szybko na ziemię i się nie podniósł.
Protokół
AZS Politechnika Opole - MKKS Rybnik 80:61 (19:25, 17:22, 23:5, 21:9)
AZS: Kret 4, Zarankiewicz 16, Szymański 14, Wojciechowski 3, Zubik 8, Styła 3, Nowak 9, Czajkowski 4, Antoniak 2, Machynia 12, Pawlik 5, Pakosz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?