Zwyrodnialec postrzelił psa

Archiwum prywatne
Archiwum prywatne
Pies Grażyny Śmiałej z Tułowic został postrzelony śrutem, gdy siedział w kojcu. Przeszedł poważną operację,cudem ocalał. Sprawę zgłoszono na policję.

Do zdarzenia doszło w miniony czwartek.

- Axa, bo tak się nazywa suczka, siedziała otępiała w kojcu. Widziałam, że coś jej dolega - wspomina Grażyna Śmiały, właścicielka psa. - Zawiozłam ją do weterynarza. Okazało się, że w ciele zwierzęcia tkwią dwa śruty. Przebiły w kilku miejscach jelita i śledzionę, doszło do krwotoku wewnętrznego. Suczka przeszła poważną i skomplikowaną operację. - dodaje.

Właścicielka nie kryje oburzenia, zgłosiła sprawę policji. - Axa nikomu nie zrobiła krzywdy, nigdy nie weszła na cudzą posesję - relacjonuje czytelniczka. - Co za człowiek, w święta dopuszcza się takich czynów i skazuje zwierzę na cierpienie! - denerwuje się kobieta.

Pies z wielką raną pooperacyjną, w kaftaniku ochronnym, dochodzi do siebie.
W przypadku postrzelonej Axy można mówić o naruszeniu ustawy o ochronie zwierząt.

- Mówi ona, że kto zabija zwierzę lub znęca się nad nim podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku - tłumaczy podinsp. Jarosław Dryszcz z zespołu prasowego KWP w Opolu. - Jeżeli sprawca działa ze szczególnych okrucieństwem kara wzrasta do dwóch lat.

Sprawę bada policja z Niemodlina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska