11-procentową podwyżkę za bilety zaproponował prezydent Opola. Powody? Głównie rosnące ceny paliwa i trudny do domknięcia budżet Miejskiego Zakładu Komunikacji. Stąd też propozycja, aby bilet jednorazowy zdrożał z 2,30 do 2,60 zł. Pomysł ostro skrytykowała opozycja.
Radny SLD Lucjusz Bilik przypomniał, że prezydent w swoim expose mówił o przyjaznym mieście.
- Propozycja tak dużych podwyżek kłóci się z tymi słowami - mówi Bilik. - Nie zapominajmy też, że dziś autobusami miejskimi jeżdżą w większości osoby niżej uposażone. Nie powinniśmy na nich przerzucać wyższych kosztów spółki. Szukajmy tych pieniędzy w budżecie miasta.
Podczas dyskusji poprawkę do uchwały zgłosił klub Platformy Obywatelskiej. Radni - w porozumieniu z prezydentem i władzami MZK - zaproponowali, aby zdrożały tylko bilety jednorazowe, a ceny biletów miesięcznych na terenie miasta zostałyby bez zmian. Podwyżka dotyczyłaby także cen biletów kupowanych przez osoby dojeżdżające do Opola.
- To propozycja kompromisowa i racjonalna - przekonywał Szymon Ogłaza, radny PO.
Ostatecznie jednak rządząca radą koalicja PO i RdO przegłosowała uchwałę z poprawką i nowy cennik będzie obowiązywał od 1 marca.
Ta sama koalicja - mimo głosów sprzeciwu ze strony PiS i SLD - zgodziła się wczoraj na zmianę maksymalnych stawek za odbiór śmieci. Mogą teraz one wzrosnąć średnio aż o 17 procent.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?