Awaria goniła awarię

Witold Żurawicki
Pękniętą rurę w ośrodku kultury fachowcy zaspawali.
Pękniętą rurę w ośrodku kultury fachowcy zaspawali.
Jeszcze wczoraj fachowcy z dobrodzieńskiej komunalki usuwali usterki sieci grzewczych i wodociągowych, które spowodował mróz.

Rury pękały głównie wskutek mrozów - przyznaje Adam Januszyk, dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Dobrodzieniu. - Po prostu zamarzała w nich woda.
Tylko od piątku do poniedziałku ZGKiM odnotował 6 przypadków awarii przyłączy wodociągowych i 2 awarie sieci grzewczych.
- Mamy też sporo przecieków dachów, bo śnieg zaczął topnieć - mówi Januszczyk, ale przyznaje, że najbardziej irytują go popękane rury: - W wielu przypadkach mogę mówić jedynie o wielkiej niefrasobliwości ludzkiej, która spowodowała te awarie.
I podaje przykład: w jednym z bloków komunalnych jego mieszkaniec na kilka godzin otworzył okienko piwniczne, gdyż chciał wywietrzyć pomieszczenie. Przy kilkunastostopniowym mrozie woda w rurach zamarzła.

- Naprawy pochłoną kilkadziesiąt tysięcy złotych. Nasze ekipy pracują na okrągło, żeby nikt nie został na dłużej w zimnym pomieszczeniu lub bez wody - zastrzegł Januszyk.
Rura pękła także w kotłowni budynku mieszczącego Dobrodzieński Ośrodek Kultury i Sportu. W gmachu mieści się jeszcze Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna, kawiarnia, wypożyczalnia kaset wideo, siedziby związku inwalidów i kombatantów. W sekretaracie DOKiS pracownicy w poniedziałek dogrzewali się elektrycznymi grzejnikami. W gabinecie dyrektora Stanisława Górskiego temperatura nie przekraczała 12 stopni i bez płaszcza wysiedzieć się nie dało. Fachowcy z Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej awarię usunęli w poniedziałek w kilka godzin.

- U nas błędu ludzkiego nie było. Rura pękła ze starości, której nie służą bardzo niskie temperatury - żartuje Górski.
Nie pierwszy to zresztą przypadek awarii w kotłowni DOKiS. Nawet bez ataków mrozu co jakiś czas nie wytrzymuje któryś z kotłów: jeden liczy sobie ponad 30 lat, drugi - ponad 15. Pierwszy był już dwukrotnie naprawiany, drugi od lat ma pęknięcie, które trudno usunąć. Paradoksalnie tegoroczna sroga zima może przynieść też efekt pozytywny.

- Bardzo poważnie rozpatruję pomysł zainstalowania nowoczesnego ogrzewania olejowego, które będzie bezawaryjnie pracować i 50 lat. Mam już dość starej instalacji - przyznaje Górski. - Nawet burmistrz sugeruje, bym wziął na to kredyt preferencyjny z Banku Ochrony Środowiska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska