Nasza drużyna nie jechała do Jelcza-Laskowic w roli faworyta. Po pierwsze, tamtejszy Orzeł zaliczany jest do grona głównych faworytów 1 ligi (grupa południowa). Po drugie, po znakomitym starcie rozgrywek, w ostatnich tygodniach brzeżanie wyraźnie obniżyli loty.
Poprzednie dwa spotkania zakończyły się bowiem ich porażkami - 3-7 z Futsalem Nowiny oraz 1-3 z GKS-em Tychy. Niepokojąca była szczególnie pierwsza z nich, ponieważ została poniesiona z ekipą wówczas zamykającą ligową tabelę.
Przebieg spotkania 8. kolejki pokazał, że kryzys w zespole Gredara z pewnością nie został zażegnany. Jego zawodnicy zostali zmuszeni do odrabiania strat już w 5. min, kiedy do bramki trafił Dawid Witek. Później ten sam gracz jeszcze dwukrotnie zaskakiwał nasz zespół, dzięki czemu w samej końcówce skompletował hat tricka. Ale w międzyczasie nie próżnowali również jego pozostali koledzy.
O ile przed przerwą gospodarze poprzestali na jednym trafieniu, o tyle w drugiej odsłonie już na dobre rozwiązali worek z bramkami. Obok Witka, do bramki brzeżan trafiali jeszcze bowiem: Grzegorz Nowak, Kamil Dziubczyński, Victor Andrade i Jan Rojek (dwukrotnie).
Orzeł Jelcz-Laskowice - Gredar Brzeg 8-0 (1-0)
Bramki: 1-0 Witek - 5., 2-0 Nowak - 22., 3-0 Dziubczyński - 28., 4-0 Andrade - 34., 5-0 Witek - 34., 6-0 Rojek - 35., 7-0 Witek - 40., 8-0 Rojek - 40.
Gredar: Raczkowski, Sikorski - Ożóg, Krawców, Fabijaniak, Boczarski, Dykus, Kędra, Salak, Słonina, Gancarczyk, Fabiszewski, Zajączkowski, Zadrożny. Trener Artur Adasik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?