1 liga koszykarek. Chrobry Głuchołazy nie sprostał najlepszej drużynie

Zespół MUKS-u Poznań poniósł tylko dwie porażki, a o jego sile w pełni przekonał niedzielny mecz. Zaczął się on jednak dość niespodziewanie. Po rzutach Iwony Winnickiej i Agnieszki Kret głuchołazianki prowadziły 4:0. Pięć kolejnych punktów zdobyły jednak przyjezdne i wydawało się, że opanowały sytuację. Kolejne minuty były jednak piorunujące w wykonaniu gospodyń. W 6. min prowadziły już 16:7 i „zapachniało” dużą niespodzianką. Faworyzowane zawodniczki ze stolicy Wielkopolski zaczęły jednak odrabiać straty. W drugiej i trzeciej kwarcie zdecydowanie dominowały, nie pozostawiając kibicom i zawodniczkom Chrobrego złudzeń co do tego, który zespół może wygrać ten mecz.

Przyjezdne przewagę miały zwłaszcza w walce na tablicach. W ich szeregach wyróżniała się szczególnie Katarzyna Bednarczyk, która zdobyła najwięcej punktów (20) i miała najwięcej zbiórek - dziewięć.

Koszykarki z Głuchołaz drugi bardzo dobry fragment gry miały na początku ostatniej kwarty. Zdobyły w ciągu nieco ponad minuty sześć punktów i z wyniku 45:68 po trzeciej odsłonie zrobiło się 51:68. Taki zryw nie mógł oczywiście odmienić losów meczu. Tym bardziej, że podrażnione zawodniczki z Poznania szybko się przebudziły i to one zdobyły po tym dobrym okresie gospodyń kolejnych sześć punktów.

Ostatnia kwarta, tak jak pierwsza, była udana w wykonaniu podopiecznych trenera Tadeusza Widziszowskiego. Na tle bardzo mocnych przeciwniczek pokazały się z dobrej strony. Teraz przed nimi mecze fazy play off z ŁKS-em Łódź.

- Niezależnie od wyników tych spotkań z łodziankami, chylę czoła przed moimi dziewczynami za ich postawę w fazie zasadniczej - mówi trener Widziszowski. - Naszym marzeniem było 9. miejsce dające utrzymanie, a tymczasem zajęliśmy piąte. Biorąc pod uwagę, że jesteśmy beniaminkiem i to na dodatek z małego miasta jest to znakomity wynik. Przed sezonem brałbym go „w ciemno”. W rywalizacji z ŁKS-em to łodzianki będą faworytkami, ale będziemy się starać mocno im napsuć krwi. Powoli już też trzeba myśleć o kolejnym sezonie, by był on dla nas równie udany.

Chrobry Głu­chołazy - MUKS Poznań 64:88 (20:17, 17:32, 8:19, 19:20)
Chrobry: Winnicka 12, Deko, Kulak 7 (1x3), Kret 20 (1x3), Czarnecka 15 - Ludwiniak 2, Barczuk, Kucharska 4, Paranowska 4. Trener Tadeusz Widzi­szowski.
MUKS: Olszewska 10, Durak 19 (3x3), Szarzyń­ska 11 (1x3), Bednarczyk 20 (3x3), Miśkiewicz 3 (1x3) - Olejnik 3, Policha, Szemraj 3, Pilichowska 5, Kowalewska 14. Trener Maciej Brodziński.
Sędziowali: Karina Pełka (Sosnowiec) i Rafał Bogdan (Katowice). Widzów 300.

Chrobry w 20 meczach fazy zasadniczej odniósł osiem zwycięstw i poniósł 12 porażek co dało 28 punktów. Przed nim były: MUKS Poznań (38 pkt), Korona Kraków, AZS Poznań (po 36 pkt), ŁKS Łódź (35 pkt). Ta czwórka wyraźnie górowała nad resztą.
Tyle samo punktów co Chrobry miały Karkonosze Jelenia Góra, ale w bezpośrednich spotkaniach górą dwa razy były głuchołazianki. Po 27 punktów miały: Basket Aleksandrów Łódzki, Ślęza II Wrocław oraz AZS II Gorzów. Dwie ostatnie lokaty z dorobkiem 24 punktów zajęły: Tęcza Leszno i Olimpia Wodzisław.

W ćwierćfinałach play off (dp dwóch zwycięstw) mamy pary: ŁKS Łódź - Chrobry, MUKS Poznań - Ślęza II, Korona - Basket i AZS Poznań - Karkonosze. Pierwsze mecze w najbliższy weekend w halach wyżej notowanych ekip, drugie ze zmianą gospodarze w weekend 25-26 marca. Ewentualne trzecie mecze w środę znów w halach wyżej notowanych ekip.

Tęcza i Olimpia w fazie play out powalczą o utrzymanie. Gra się do dwóch zwycięstw. Pierwszy i ewentualnie trzeci mecz w Lesznie (18 i 29 marca), a drugi w Wodzisławiu 25 marca. Słabszy zespół z tej pary spadnie do 2 ligi, a lepszy się utrzyma w 1 lidze.

aą