1 liga piłki ręcznej kobiet. Przyszłość Otmętu Krapkowice stoi pod znakiem zapytania

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Losy Otmętu Krapkowice pozostają wielką niewiadomą.
Losy Otmętu Krapkowice pozostają wielką niewiadomą. Sławomir Jakubowski
Główną przeszkodą w dalszym funkcjonowaniu klubu jest niska dotacja od miasta, jaką otrzymał na rok 2018. Na chwilę obecną dalsze losy Otmętu nie rysują się w różowych barwach.

Przed startem obecnego sezonu zespół z Krapkowic zdecydował się skorzystać z propozycji występów w 1 lidze, czyli drugim najwyższym poziomie rozgrywkowym w kraju. Uczynił to przede wszystkim dlatego, że dostał zapewnienie od władz miasta dotyczące otrzymania wystarczającej dotacji do przetrwania na zapleczu PGNiG Superligi.

- W sierpniu burmistrz Krapkowic powiedział mi, żebyśmy do końca 2017 roku „zacisnęli pasa”, a później zostaniemy docenieni i otrzymamy więcej środków finansowych - mówi Bartosz Banachowski, prezes Otmętu.

Kiedy jednak niedawno podzielono w Krapkowicach środki na sport, okazało się, że piłkarki ręczne otrzymały dotację w wysokości zaledwie 50 tysięcy złotych. Dość wspomnieć, że za samo uzyskanie licencji na start w 1 lidze trzeba przeznaczyć blisko połowę tej kwoty. Dla porównania, piłkarze nożni KS-u Krapkowice, grający aktualnie w 4 lidze, otrzymali wsparcie w wysokości 125 tysięcy złotych.

- Taka jest decyzja pana burmistrza i mało prawdopodobne, by uległa ona zmianie - dodaje Banachowski. - Wystosowałem jednak prośbę, by się z nim spotkać. Kulturalnie chcę usłyszeć, dlaczego podjął taką, a nie inną decyzję, szczególnie że w lecie jego zapewnienia były inne.

Prezes nie ukrywa, że klubowi z tak małego miasta jak Krapkowice (liczą sobie około 17 tysięcy mieszkańców) niezmiernie trudno będzie znaleźć dużego sponsora, który pokryje lwią część budżetu. Stąd też dotacje od miasta odgrywają tak istotną rolę odnośnie przyszłości całego Otmętu, nie tylko jego sekcji seniorskiej.

- Zagrożone są też kategorie młodzieżowe - podkreśla Banachowski. - Dziewczyny z pierwszego zespołu dalej skupiają się na treningach i meczach, ale nie ma możliwości, by całkowicie odciąć je od informacji o kwestiach finansowych. Jeżeli bowiem nic się nie zmieni, już w maju mogą nam się skończyć pieniądze.

Sportowe wyniki w tym sezonie Otmętu nie bronią, ale akurat takiego przebiegu wydarzeń można było się spodziewać. Krapkowiczanki są bowiem absolutnym nowicjuszem na pierwszoligowym szczeblu, przez co niemal cała pierwsza runda wiązała się dla nich z płaceniem przysłowiowego „frycowego”. Przegrały w niej wszystkie dziewięć spotkań, ale z biegiem czasu było widać, że nabierają doświadczenia i potrafią postawić faworyzowanym rywalkom solidny opór.

Najmocniej przekonała się o tym drużyna Sośnicy Gliwice, która w Krapkowicach wygrała w 9. kolejce różnicą zaledwie jednej bramki (23-22). Następnie Otmęt dzielnie przeciwstawił się w Pucharze Polski KPR-owi Jelenia Góra (26-35), występującemu na co dzień w PGNiG Superlidze oraz mocno utrudnił życie w lidze AZS-owi Lublin (20-27).

- Zdajemy sobie sprawę, że w 1 lidze pełnimy rolę „kopciuszka” - zaznaczał Banachowski. - Jako drużyna amatorska gramy z zespołami półprofesjonalnymi, w szeregach których można odnaleźć nawet zawodniczki z przeszłością w reprezentacji Polski. Warto jednak walczyć dla naszych kibiców. Stanowią dla nas wspaniałą motywację. Przygotowywane przez nich oprawy, w postaci konfetti czy różnych banerów, robią duże wrażenie.

Podczas wspomnianego, ostatniego meczu z AZS-em Lublin, sympatycy Otmętu, w nawiązaniu do finansowej kondycji klubu, przygotowali ... nekrologi. Z datą „śmierci” klubu 31 maja 2018 r. Oby ta smutna perspektywa nie stała się rzeczywistością.

Gwardia Opole na Sportowy24 (NTO)

Więcej o Gwardii Opole - wyniki, terminarze, transfery, newsy, opinie

Kibice na meczu Gwardii Opole [GALERIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska