W sobotę (8 października) około godz. 10:00 patrol ruchu drogowego kontrolował szybkość samochodów na ulicy Piłsudskiego w Nysie. W pewnej chwili policjanci namierzyli forda focusa, który na radarze miał 92 km/h w terenie zabudowanym.
Kierowca focusa nie myślał jednak zatrzymać się do kontroli i zaczął uciekać przed policyjnym patrolem.
Jeszcze na terenie Nysy ford niebezpiecznie zjechał na drugi pas i jechał na czołowe zderzenie z mercedesem. Jego kierowca zdołał jednak uniknąć zderzenia czołowego i dwa pojazdy otarły się o siebie.
Focus uciekał dalej, skręcił w drogę do Hajduk Nyskich, przejechał ruchliwą miejscowość i pojechał dalej w stronę Starego Lasu. Goniły go już trzy radiowozy.
W Starym Lesie na ciasnej i krętej drodze ford zderzył się z volkswagenem, potem wjechał w płot jednej z posesji i na koniec uderzył w budynek.
Dwaj młodzi ludzie, jadący fordem focusem, zaczęli uciekać dalej pieszo. Trzeci poddał się interweniującym mieszkańcom. Po chwili jednak policjanci dogonili dwóch pozostałych.
- Samochodem kierował 14-letni mieszkaniec Nysy. Był trzeźwy. Ford należał do jego rodziców - informuje asp. Magdalena Mazurek, rzecznik KPP w Nysie. - Dwaj pasażerowie forda mieli także po 14 lat.
Jeden z nich został po zdarzeniu odwieziony do szpitala. Trafiła tam także 46-letnia kobieta kierująca volkswagenem.
- Oboje poszkodowani odnieśli ogólne potłuczenia, trwające poniżej 7 dni. Będziemy to traktować jako kolizję, ale należy pamiętać, że ucieczka przed policja jest przestępstwem - informuje asp. Magdalena Mazurek.
14-letnim chłopcem zajmie się sąd rodzinny. Za wyrządzone przez niego szkody zapłacą jego rodzice.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?