Policyjny patrol odwiózł 18-latka, mieszkańca powiatu opolskiego, do szpitala. Po drodze policjanci wysłuchali jego wyjaśnień.
Mężczyzna twierdził, że przyjechał w odwiedziny do dziewczyny. W nocy chciał się przespacerować po mieście.
W okolicy Placu Szarych Szeregów mijał mężczyznę w czapce z daszkiem, który niespodziewanie wyciągnął w jego stronę ostry przedmiot, ranił go w brzuch i uciekł.
Jeszcze w nocy policjanci zaczęli szukać sprawcy, ale zainstalowany w tym miejscu monitoring kamer niczego nie pokazał.
Świeże ślady krwi były natomiast na płocie rusztowania remontowanego akurat kościoła parafialnego, na pobliskim Placu Farnym.
Kiedy policjanci odwiedzili poszkodowanego w szpitalu, żeby wyjaśnić te wątpliwości, chłopak przyznał się do kłamstwa.
Opowiedział, że wspiął się na kościelne rusztowanie, żeby zrobić z góry fotografię Prudnika. Schodząc ranił się o pręt.
Nie potrafił wyjaśnić, dlaczego wymyślił bajkę o tajemniczym napastniku.
18-latek prawdopodobnie odpowie tylko za fałszywy alarm, bo nie zdążył złożyć formalnych zeznań w śledztwie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?