Zawodnicy MKS-u Otmuchów twardo postawili się ekipie z Jeleniej Góry. Zespół Sudetów prowadził od samego początku, a najmniejsza przewaga była równo z końcową syreną. Gospodarze zaczęli od wyniku 11:2, a ich najwyższe prowadzenie (różnicą 16 punktów 33:17) odnotowano w drugiej kwarcie.
Już w niej goście ruszyli do odrabiania strat. W 28. min doszli na trzy punkty (44:41). Bardziej dystansu nie udało się zmniejszyć. Na 51 sekund przed końcem było 61:53 dla jeleniogórzan. Skoczyło się na jednym punkcie różnicy, a stało się tak po celnym rzucie za trzy punkty Michała Krawca równo z końcową syreną. W drużynie z Otmuchowa na najwyższe oceny zasłużyli wysocy zawodnicy: Krzysztof Wilk i Artur Barycza. Obaj zdobyli najwięcej punktów dla MKS-u (po 14). Barycza miał aż 15 zbiórek, a Wilk 11. Przy tym miał też 100 procent skuteczności rzutów z gry. Oddał ich siedem.
Po dwóch rozegranych na wyjazdach meczach MKS ma dwie porażki i w gronie 13 drużyn swojej grupy 2 ligi zajmuje 9. miejsce. W najbliższą niedzielę zagra pierwszy mecz u siebie. W hali przy ul. Krakowskiej o godz. 17.30 podejmie wielokrotnego mistrza Polski - Śląsk Wrocław, który w poprzednim sezonie grał w ekstraklasie. Ze względów finansowych jednak się z niej wycofał i występuje teraz w 2 lidze.
Sudety Jelenia Góra - MKS Otmuchów 61:60 (18:9, 19:16, 11:19, 13:16)
MKS: Gnatowicz 9 (1x3), Zieliński, Garwol 4 (1x3), Wilk 14, Barycza 14 (1x3) - Kucharski 4, Chorostecki 10 (2x3), Krawiec 5 (1x3). Trener Marcin Łakis.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
