27. kolejka spotkań w III lidze. Czy ktoś odpadnie z walki o awans?

Redakcja
Wyróżniający się ostatnio w barwach Odry Opole Dawid Tomanek spodziewa się trudnego meczu w Namysłowie.
Wyróżniający się ostatnio w barwach Odry Opole Dawid Tomanek spodziewa się trudnego meczu w Namysłowie.
W tej serii mamy jeden mecz derbowy. Start Namysłów podejmuje Odrę Opole. Niestety tego spotkania nie będą mogli zobaczyć kibice.

Przeżywającego kłopoty finansowe namysłowskiego klubu nie stać bowiem na wynajęcie ochrony potrzebnej do zorganizowania imprezy masowej i stąd decyzja zarządu Startu o rozegraniu spotkania jako imprezy zamkniętej.

- Mamy świadomość, że powoli żegnamy się z III ligą - mówi trener Startu Bogdan Kowalczyk. - Trzeba po prostu realnie na to spojrzeć. Nasza sytuacja w tabeli jest bowiem bardzo ciężka, a poza tym mamy do końca sezonu trudnych rywali. Dodatkowo zmagamy się też z problemami finansowymi.

Trenerowi Kowalczykowi przed starciem z Odrą nie brakuje również zmartwień kadrowych. W myśl umowy pomiędzy Startem i Odrą nie może zagrać wypożyczony z opolskiego klubu bramkarz DamianRozmus, a drugi z golkiperów Paweł Kuleszka przez kilka tygodni nie trenował. Jeszcze poważniejszym osłabieniem będzie brak pomocnika Łukasza Szpaka i najlepszego strzelca Rafała Samborskiego. Obaj pauzują bowiem za kartki.

- Sukcesem jest to, że zbierzemy jedenastu zawodników - mówi ze smutkiem trener Kowalczyk. - Łukasz i Rafał to zawodnicy nadający ton zespołowi i ich to bardzo duża strata. Chcemy się godnie zaprezentować w starciu z Odrą. Mecz zaczyna się od wyniku 0-0 i to rywal musi się martwić jak nas pokonać.

- Nie ma co patrzeć na problemy Startu, bo obojętnie w jakim składzie zagrają, to i tak czeka nas ciężki mecz - zaznacza wyróżniający się w ostatnich meczach w zespole Odry skrzydłowy Dawid Tomanek. - Oni walczą o utrzymanie i na pewno będą zdeterminowani. Zresztą w ostatniej kolejce zremisowali na wyjeździe z liderem Przyszłością Rogów, a podobno byli lepsi. To o czymś świadczy. My jednak nie możemy sobie pozwolić na stratę punktów. Musimy wygrać.

W Odrze problemów kadrowych nie ma, a wykluczony jest tylko występ uczestniczącego akurat w turnieju eliminacji mistrzostw Europy do lat 19 obrońcy Lukasa Klemenza.

W tej kolejce inni oprócz Odry kandydaci do awansu grają z naszymi ekipami. Lider - Przyszłość Rogów przyjeżdża do Głubczyc. Polonia jest akurat w dołku (dwie bardzo wysokie porażki z rzędu) i raczej trudno oczekiwać w tym spotkaniu niespodzianki. Nawet jak Przyszłość straci punkty, to z walki o awans jutro nie odpadnie. Stanie się tak jednak raczej w przypadku trzech innych drużyn (Stal Bielsko-Biała, Skra Częstochowa i Pniówek Pawłowice) kiedy nie wygrają. Ta trójka ma o trzy “oczka" mniej niż Odra i o pięć mniej niż Przyszłość. Po jutrzejszej kolejce do końca zostaną jeszcze trzy, więc straty punktów w praktyce będą nie do odrobienia.

Odrze może więc pomóc Leśnica, która gra u siebie ze Stalą. Przed własną publicznością gra też Piotrówka, która podejmie Skrę. Do Pawłowic jedzie natomiast Swornica Czarnowąsy.

- My gramy przede wszystkim dla siebie, bo jeszcze nie mamy pewnego utrzymania - zaznacza pomocnik Leśnicy Daniel Rychlewicz. - Dlatego też chcemy pokonać drużynę z Bielska-Białej.

W identycznej sytuacji jest Piotrówka. Znacznie bardziej punktów potrzebuje natomiast Swornica. Jest ona bowiem bardzo poważnie zagrożona degradacją do IV ligi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska