Anna M. w dniu zdarzenia była w banku, w którym przebywał również Łukasz M. Gdy wyszła z placówki, oskarżony podszedł do niej od tyłu i przystawił do jej pleców ostrze scyzoryka.
Zażądał wydania torebki, grożąc, że inaczej wbije jej nóż w plecy. Anna M. odwróciła się, a wówczas napastnik zerwał jej torebkę z ramienia i zaczął uciekać.
Mężczyznę biegnącego z damską torebką zobaczyli przejeżdżający w pobliżu policjanci. Rzucili się za nim w pogoń. Zatrzymali go na sąsiedniej ulicy.
Łukasz M. podczas przesłuchania przyznał się do winy. Powiedział, że do popełnienia przestępstwa "popchnęły go głosy, które ma w głowie".
Oskarżony został przebadany przez biegłych z zakresu psychiatrii i psychologii, którzy ustalili, że nie jest upośledzony umysłowo i nie wykazuje zaburzeń psychotycznych. Ma natomiast zaburzenia osobowości w związku z braniem narkotyków i uzależnieniem od alkoholu.
Biegli nie stwierdzili podstaw do kwestionowania jego poczytalności. Oskarżony był w przeszłości karany.
Rozbój z niebezpiecznym narzędziem jest według kodeksu karnego zbrodnią. Grozi za to od 3 do 15 lat więzienia. Sąd wymierzył mu dziś dolną granicę kary, ma też zapłacić 500 zł grzywny.
Wyrok nie jest prawomocny.
Czytaj e-wydanie NTO - > Kup online
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?