3 liga piłkarska. Kolejny remis Stali Brzeg

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Mimo bardzo dobrej postawy w drugiej połowie Stal tylko zremisowała ze Skrą.
Mimo bardzo dobrej postawy w drugiej połowie Stal tylko zremisowała ze Skrą. Oliwer Kubus
Trzecioligowa Stal na własnym stadionie zremisowała 1-1 ze Skrą Częstochowa.

Brzeżanie od początku sezonu plasują się w czołówce tabeli, jednak gdyby wiosną lepiej spisywali się w meczach u siebie mogliby się wmieszać nawet w walkę o awans. W tym roku na własnym stadionie jeszcze nie wygrali. Przed tygodniem byli bliscy pokonania Górnika Wałbrzych, a w sobotę niewiele im zabrakło do zwycięstwa nad Skrą Częstochowa.

- W ostatnich pięciu meczach na piętnaście możliwych punktów zdobyliśmy tylko pięć - żałował pomocnik gospodarzy Kamil Zalewski. - Musimy w końcu przekuć dobrą postawę na gole i na gwałt zacząć wygrywać, jeśli chcemy myśleć o utrzymaniu wysokiej lokaty.

Problemem jest nie tylko skuteczność, ale również proste błędy w obronie wynikające z chwilowej dekoncentracji. Jedna z takich pomyłek poskutkowała w konfrontacji ze Skrą stratą gola. Nasi piłkarze źle zachowali się przy rzucie rożnym. Przegrali walkę w powietrzu, a następnie nie potrafili wyekspediować piłki, tak że w końcu do siatki wbił ją Łukasz Kowalczyk.
Goście byli w pierwszej części stroną dominującą. Poruszali się żwawiej, w środku pola nie odstawiali nogi, dzięki czemu notowali sporo odbiorów, co otwierało im drogę do szybkich akcji. Gospodarze grali zbyt wolno i przewidywalnie. W połączeniu z błędami defensywy dawało to całościowo kiepski obraz. Dopiero tuż przed przerwą znaleźli sposób na rozmontowanie solidnej obrony częstochowian. Po podaniu Marcina Nowackiego w dobrej sytuacji znalazł się Tomasz Gajda, ale uderzył wprost w bramkarza.

Nie wiadomo, co w szatni powiedział swoim podopiecznym szkoleniowiec Stali Krystian Pikaus, jednak najważniejsze, że na drugą połowę wyszli oni zupełnie odmienieni. Po zdobyciu wyrównującego trafienia przez Dawida Lipińskiego (ładną asystę zaliczył Zalewski) dostali wiatru w żagle i na bramkę Skry sunął atak za atakiem. Dwukrotnie bliski szczęścia z rzutu wolnego był Nowacki, a raz z futbolówką nieznacznie minął się Lipiński.

- Co dokładnie spowodowało naszą metamorfozę, trudno powiedzieć, ale to chyba kwestia wewnętrznej mobilizacji - tłumaczył Zalewski. - Padły męskie słowa, bo nie możemy pozwolić, by inne drużyny wywoziły z naszego terenu punkty. Niestety na razie nie jesteśmy w stanie temu zapobiec.

Znacząca przewaga Stali nie przełożyła się na kolejne trafienia. Gospodarze czuli dużą frustrację, bo w piątym kolejnym starciu, mimo dobrej postawy i wielu strzeleckich okazji, tylko zremisowali.

- Słabo psychicznie i fizycznie weszliśmy w to spotkanie - konkludował bramkarz naszej ekipy Amin Stitou. - Znów coś ustalamy, a na swoim boisku i tak nie możemy się przemóc.

W wyjściowym składzie brzeskiej drużyny w porównaniu do poprzedniego meczu doszło do kilku zmian. Trener Pikaus przyzwyczaił już sympatyków Stali do częstych rotacji, ale tym razem ze względów osobistych w meczowej „18” zabrakło Pawła Boczarskiego oraz Krzysztofa Gancarczyka, natomiast kontuzja wykluczyła z udziału Michała Sikorskiego. Pod ich nieobecność następną szansę na stoperze otrzymał 20-letni Michał Maj, a na skrzydłach wystąpili Tomasz Gajda i Bartłomiej Kulczycki. Kluczowe w kontekście reszty sezonu wydaje się ustabilizowanie formy. Nie pierwszy raz Stal pokazała dwa oblicza: w pierwszej połowie zaprezentowała się mizernie i zasłużenie przegrywała, w drugiej zdominowała rywala i pokazała przyjemny dla oka, ofensywny styl.

Stal Brzeg - Skra Częstochowa 1-1 (0-1)
0-1 Kowalczyk - 21., 1-1 Lipiński 55.

Stal: Stitou - Jurek, Józefkiewicz, Maj, Mazur - Gajda (90. Sowiński), Zalewski, Nowacki, Żegleń (87. Mencel), Kulczycki (79. Mikła) - Lipiński. Trener Krystian Pikaus.
Skra: Kotecki - Mastalerz, Błaszkiewicz, Woldan, Obuchowski - Mularczyk, Musiał, Kowalczyk (55. Sawicki), Nocoń, Olejnik - Nowak. Trener Jakub Dziółka.

Sędziował Jakub Krajewski (Skoczów). Żółte kartki: Gajda, Maj, Lipiński - Masztalerz, Obuchowski. Widzów 400.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska