Podopieczni Piotra Jacka potrzebowali bowiem do utrzymanie przynajmniej punktu w Polkowicach. I na terenie nowego beniaminka 2. ligi cel ten zrealizowali.
W tym spotkaniu z kolei emocji nie brakowało już od początku. Pierwsi zaatakowali gospodarze, a szczególnie zagroził brzeżanom Bancewicz. Najpierw jednak niedokładnie dograł wzdłuż bramki, a potem uderzył tuż obok słupka.
Na to wreszcie obudzili się przyjezdni. Tomasz Gajda minął paru zawodników rywala, wdarł się w „szesnastkę”, ale w ostatniej chwili został powstrzymany. Zaraz potem minimalnie pomylił się Damian Celuch. Aż wreszcie po kwadransie gry ten sam zawodnik skorzystał z idealnego dośrodkowania Kamila Szubertowskiego i posłał futbolówkę głową do siatki!
Później przez to tempo gry spadło, a obie drużyny na długi czas postawiły na strzały z dystansu. W przypadku gości próbował tak Michał Kuriata i lobem Gajda.
Po zmianie stron obudzili się jednak miejscowi, a w ich szeregach najbardziej szalał wspomniany Bancewicz. Wykazać musiał się także Amin Stitou. W połowie drugiej połowy sprawy w swoje nogi wziął jednak Michał Bednarski. O ile najpierw próbą „zza szesnastki” obił słupek o tyle zaraz potem wykorzystał błąd Szubertowskiego i praktycznie przepchnął piłkę do bramki.
Taki wynik ostatecznie zadowolił obie ekipy i do końca meczu nie mieliśmy już praktycznie żadnej godnej odnotowania sytuacji.
Górnik Polkowice - Stal Brzeg 1-1 (0-1)
Bramki: 0-1 Celuch – 15., 1-1 Bednarski - 67.
Stal: Stitou - Krupnik (68. Maj), Przystalski, Pożarycki, Szubertowski - Danielik, Chodyga (63. Żegleń), Kuriata, Gajda, Horański (60. Jankowski) - Celuch (90. Kolanko).
Żółte kartki: Pożarycki, Przystalski, Szubertowski.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?