4 lata więzienia za spowodowanie śmiertelnego wypadku po alkoholu

Archiwum
Archiwum
Wsiadł za kółko po pijaku i pomimo sądowego zakazu prowadzenia pojazdów, spowodował śmiertelny wypadek, uciekł z miejsca zdarzenia i dostał... 4 lata więzienia.

Zaledwie 4 lata więzienia, 10-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i 4 tys. zł nawiązki - to kara dla 27-letniego Łukasza B. za spowodowanie pod wpływem alkoholu śmiertelnego wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia. Według kodeksu karnego, górna granica kary za takie przestępstwo to 12 lat więzienia.

Taki wyrok wydał Sąd Rejonowy w Opolu. Mężczyzna nie dość, że prowadził na podwójnym gazie, to wsiadł za kierownicę pomimo ciążącego na nim sądowego zakazu. Był już bowiem zatrzymany wcześniej za jazdę po pijaku.

Do tragedii doszło 4 września 2011 roku na trasie pomiędzy Magnuszowicami a Graczami. Łukasz B., który prowadził seata cordobę, stracił panowanie nad samochodem, zjechał na pobocze i dachował. Pasażer siedzący z tyłu wypadł na pole i zginął.

Drugi, siedzący obok kierowcy, został ranny. Łukasz B. wydostał się z auta i uciekł nie udzielając poszkodowanym pomocy. Próbowała zatrzymać go kobieta, która była świadkiem wypadku, jednak mężczyzna wyrwał się jej.

Jak się okazało sprawca pożyczył auto od siostry. Już po godzinie poszukiwań funkcjonariusze znaleźli 27-latka. Ukrył się na strychu w domu swojej drugiej siostry.

W momencie zatrzymania miał ponad 2 promile alkoholu. Łukasz B. był karany wcześniej m.in. za kradzieże, włamania i rozboje. Odsiadywał także wyrok w zakładzie karnym, który warunkowo opuścił dokładnie dzień przed wypadkiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska