- Po prostu wygrała drużyna bardziej skuteczna, przegraliśmy to fakt, ale ten mecz już nie wróci, nie ma co się przejmować, już myślimy o kolejnym, i ten trzeba wygrać - nie krył po spotkaniu trener przyjezdnych Mariusz Janik.
Trudno się nie zgodzić ze szkoleniowcem gości, bo obie drużyny miały swoje szanse na gole, ale gospodarze mieli lepiej ustawione celowniki, a znowu sprawy w swoje ręce tudzież nogi wziął lider drużyny Wojciech Hober. Przede wszystkim jednak nie bał się odpowiedzialności i wykorzystał obydwa rzuty karne podyktowane dla jego drużyny w tym jeden w doliczonym czasie gry.
- Powtarzałem chłopakom, że kluczem do wygrywania meczów jest gra w obronie i to teraz zaprocentowało, tym bardziej, że w pewnym momencie była „obrona Częstochowy”, ale wtedy wszyscy się wykazali - cieszył się opiekun miejscowych Grzegorz Świtała. - Ktoś może powiedzieć, że wygraliśmy przez dwa rzuty karne, ale one też wyniknęły przecież z naszych ataków.
OKS Olesno - Po-Ra-Wie Większyce 2-1 (1-0)
1-0 Hober - 38. karny, 1-1 Jędrzejewski - 82. 2-1 Hober - 90. karny.
OKS: Sładek - Meryk, Krzymiński, Świerc, Ficek - Hober, Skowronek (90. Klinger), Jeziorowski, Węglarz (85. Panek), Flak (60. Dębski) - Kowalczyk. Trener Grzegorz Świtała.
Po-Ra-Wie: Jasiulek - A. Blaucik, Rypa, Kozołup, Grincer - Szafarczyk, Zagożdżon (71. Kierdal), Łebkowski, Jędrzejczyk, Wientzek (46. Chałupa) - S. Stachura (83. K. Stachura). Trener Mariusz Janik.
Sędziował Sebastian Grzebski (Nysa). Żółte kartki: Jeziorowski, Krzymiński, Meryk, Panek, Węglarz - Szafarczyk. Czerwona kartka: Hober - 90. min (za dwie żółte). Widzów 80.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?