Już w pierwszych minutach oba zespoły miały swoje sytuacje. Najpierw bramkarz Polonii Piotr Kowalczyk z trudem wybił piłkę na róg po uderzeniu jednego z gości, a chwilę potem Marcin Ściański odpowiedział strzałem z pola karnego, ale kopnął zbyt lekko i Adrian Dorosławski nie miał kłopotów z obroną.
Pierwszy gol dla gospodarzy padł w ósmej minucie, ale najpierw świetną sytuację mieli goście. Andrzej Wąsik uderzył mocno, jednak Kowalczyk sparował strzał, a futbolówkę przejęli jego koledzy i wyszli z kontrą. Dokładne podanie wykorzystał Paweł Lepak i choć Dorosławski zahaczył piłkę, to ta wtoczyła się do siatki.
Niespodziewanie chwilę później chemicy wyrównali. Tomasz Kowalczyk niepotrzebnie próbował rozgrywać piłkę od obrony, goście ją przejęli, a na strzał z dystansu zdecydował się Roman Pigut i zmieścił futbolówkę między poprzeczką a rękawicami interweniującego bramkarza Polonii.
Do przerwy więcej goli nie padło, ale tuż po zmianie stron zespół z Nysy znów objął prowadzenie. Gospodarze wykorzystali fakt, że goście grali w osłabieniu, bo środkowy obrońca Dawid Dorosławski był opatrywany za linią boczną, Lepak okazał się szybszy od wychodzącego bramkarza, przepuścił piłkę między jego nogami i potem już tylko kopnął ją w stronę pustej bramki.
Chemik musiał się otworzyć, żeby stworzyć sobie okazje do wyrównania i gospodarze to wykorzystali. Na bramkę Dorosławskiego strzelali kolejno Maciej Bajor i Łukasz Mroziński, ale dzieła dopełnił Lepak, dobijając piłkę z bliskiej odległości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?