Spotkanie dwóch drużyn ze strefy spadkowej było dla nich bardzo ważne, a w lepszych nastrojach przystąpili do meczu niżej notowani goście z Krasiejowa, którzy przed tygodniem wygrali drugi mecz w sezonie z solidnym Skalnikiem Gracze, który jednak też ma problemy.
Przyjezdni liczyli na poprawkę, ale w Nysie nie mieli wiele do powiedzenia. Zmuszeni byli się bronić, a nieliczne kontry i stałe fragmenty nie przyniosły im gola, który byłby sygnałem do zrobienia czegoś więcej. Szanse były, ale zmarnowali je jednak Pinkawa i Zmuda.
Tymczasem Polonia, która w ośmiu meczach dwa razy remisowała i wygrała tylko z MKS-em Gogolin atakowała, ale w niezbyt przemyślany sposób i można by powiedzieć, że się męczyła. Cel w postaci prowadzenia, które dawało spokój, osiągnęła jednak bardzo szybko. Już w 5. min ładne podanie trafiło do Głogowskiego, a piłka jakby odbiła się od napastnika i wpadła do siatki.
O kolejne trafienia nie było już tak łatwo, choć okazje mieli: wracający do składu Lepak, Mroziński i Pisula. Już do przerwy mecz powinien być rozstrzygnięty, ale stało się to po przerwie. Dwie kolejne bramki to jednak i tak mały wymiar kary. Wynik podwyższył Pisula, a ustalił po bardzo ładnym podaniu rezerwowego Szyszki - Lepak.
Sab
Polonia Nysa - KS Krasiejów 3-0 (1-0)
1-0 Głogowski - 5., 2-0 Pisula - 67., 3-0 Lepak - 79.
Polonia: Popardowski - Magdziak, Bajor, Hejdak, T. Kowalczyk - Pisula (68. Kuglarz), Szeląg (55. Bobiński), Majerski (73. Szyszka), Mroziński - Głogowski, Lepak. Trener Zbigniew Wandas.
Krasiejów: Górecki - Serwuszok, Blozik, Bonk, Machnik - Świerc, Konik, Pinkawa, Słupik, Janoszka - Bejm (58. Zmuda). Trenerzy Mateusz Pinkawa i Piotr Słupik.
Sędziował Łukasz Kulesa (Kędzierzyn-Koźle).
Żółte kartki: Głogowski, Hejdak, - Serwuszok, Bonk, Konik, Janoszka, Pinkawa.
Widzów 200.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?