4 liga piłkarska. Przygotowania Unii Kolonowskie do rundy rewanżowej

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Piłkarze Unii Kolonowskie boleśnie przekonują się na własnej skórze, jak ciężkie jest życie beniaminka w 4 lidze.
Piłkarze Unii Kolonowskie boleśnie przekonują się na własnej skórze, jak ciężkie jest życie beniaminka w 4 lidze. Sławomir Jakubowski
Drużyna Unii Kolonowskie znajduje się w trudnym położeniu przed startem rundy wiosennej 4 ligi. By myśleć o utrzymaniu się w niej, musi punktować znacznie częściej niż jesienią.

- Jesteśmy świeżą krwią i cały czas uczymy się 4 ligi - tłumaczył Kazimierz Kucharski, trener Unii, po zakończeniu pierwszej rundy. - Będzie trudno o utrzymanie, ale postaramy się sprawić jeszcze niejedną niespodziankę.

Dotychczas ta sztuka udawała im się bardzo rzadko. Gracze Unii zwyciężyli tylko dwukrotnie (po 1-0 ze Startem Namysłów oraz Skalnikiem Gracze), a cztery razy zremisowali. 10 zdobytych punktów dało im dopiero 16. pozycję w tabeli, ze stratą aż ośmiu „oczek” do aktualnie bezpiecznej 13. lokaty.

Przygotowania do rundy rewanżowej rozpoczęli w połowie stycznia.

- Od 15 stycznia do 9 lutego trenowaliśmy na własnych obiektach, po trzy razy w tygodniu - opowiada Kucharski. - Później wybraliśmy się na pięciodniowe zgrupowanie do Głuchołaz, gdzie rozegraliśmy dwa mecze sparingowe - z LKS-em Studzienna oraz Startem Jełowa (ich wyniki zamieszczamy na końcu tekstu - przyp. red). Od momentu powrotu do Kolonowskiego ponownie cały czas ćwiczymy na swoim terenie. W zależności od pogody, zajęcia odbywają się na boisku lub w hali. Przy panujących obecnie mrozach nie chcemy bowiem nadmiernie narażać zdrowia zawodników.

Obok wspomnianych przez szkoleniowca testowych spotkań przeciwko zespołom ze Studziennej i Jełowej, Unia rozegrała jeszcze dwie inne gry kontrolne. Wypadła w nich imponująco, ponieważ strzeliła łącznie aż 14 goli i nie straciła żadnego. Trzeba jednak uwzględnić, że jej rywale - Chronstau Chrząstowice oraz Błękitni Jaryszów - na co dzień występują odpowiednio w lidze okręgowej i A klasie.

- Na obozie w Głuchołazach wykonaliśmy solidną pracę i liczę na to, że zaprocentuje ona w lidze - dodaje Kucharski. - Przede wszystkim mam nadzieję, że nie będziemy odstawać od rywali pod względem motorycznym. W pierwszej rundzie dopiero od około siódmej kolejki zaczęliśmy bowiem dobrze znosić trudy całego meczu pod względem fizycznym. Nasze umiejętności czysto piłkarskie zweryfikuje już natomiast boisko.

Nim gracze Unii wznowią 10 marca zmagania ligowe, tydzień wcześniej czeka ich bój w ćwierćfinale wojewódzkiego Pucharu Polski z Małąpanwią Ozimek.

- O ile pogoda pozwoli, rozegramy go jednak przy ul. Północnej w Opolu, z powodu bardzo twardej nawierzchni na stadionie w Ozimku - podkreśla Kucharski.

Wiosną będzie on dysponować nieznacznie zmienioną kadrą w porównaniu do tej z pierwszej części sezonu. Do drużyny dołączyli bowiem Paweł Wróblewski z Małejpanwi oraz Kamil Molendowski, który wrócił z zagranicy. Testowani są też jeszcze dwaj młodzieżowcy. Ubyli z kolei Piotr Ostrowski i Adam Dudarewicz.

Sparingi
09.02 LKS Studzienna (1-2)
10.02 Start Jełowa (2-2)
17.02 Chronstau Chrząstowice (4-0)
24.02 Błękitni Jaryszów (10-0)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska