Podopieczni trenera Waldemara Sierakowskiego od początku prowadzili grę, skonstruowali kilka dobrych akcji i nie zajęło im wiele czasu, aby przełożyć to na wynik. Dwie pierwsze bramki były efektem zespołowych akcji, a po dobrym rozegraniu piłki Szpakowi i Bajorowi pozostało dopełnić formalności.
Podwyższył z kolei po dośrodkowaniu po dośrodkowaniu Szpaka z rzutu rożnego obrońca Sacha, który wykończył podanie głową. Po przerwie kolejna składna akcja przyniosła trafienie Łozińskiego. Kędzierzynianie przed przerwą byli bezradni, prezentowali się słabo. W drugiej odsłonie miejscowi pozwolili im na nieco więcej, szarpał Paczulla, a potem Łysek, a strzału z dystansu szukał Dyczek. Nic to nie dało.
- Pewnie mecz przy 3-0 się w jakiś sposób skończył, ale do końca staraliśmy się realizować swój pomysł na grę - ocenił Sierakowski. - Było więcej szans na gole, ale i tak jesteśmy zadowoleni. Chemik to młoda drużyna, łatwo się nie dała, ale z drugiej strony nam nie zagroziła.
Starowice - Chemik Kędzierzyn-Koźle 4-0 (3-0)
1-0 Szpak - 13., 2-0 Bajor - 16., 3-0 Sacha - 23., 4-0 Łoziński - 59.
Starowice: Czarnecki - Kruk (78. Olenkiewicz), Sacha, Cichocki, Ptak - Bajor, Bonar, Mokrzycki, Szpak (60. Szpala), Poważny - Łoziński (60. Dembiński). Trener Waldemar Sierakowski.
Chemik: Rybka – Krzyszczak (46. Markiefka) P. Krauze, Woźniak, Sowiak - Michał Sadyk (55. Czuż), Cymerman, Dyczek (78. J. Krauze), Ogorzałek – Nowak, Paczulla (71. Łysek). Trener Bartosz Kubisa.
Sędziował Jacek Tokarski (Kluczbork).
Żółta kartka: Czarnecki - Dyczek, Czuż.
Widzów 90.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?