- Mamy w składzie przeważnie młodych chłopaków i trzeba trochę czasu, żeby okrzepli wśród seniorów, ale na razie liczy się to co tu i teraz, a tych punktów nie ma za dużo - przedstawiał swój punkt widzenia kierownik namysłowian Mariusz Kowalik. - Była szansa na powiększenie tego dorobku w tym meczu, bo długo prezentowaliśmy się całkiem nieźle. Mieliśmy swoje okazję, nawet chyba lepsze niż rywal, ale ten okazał się lepszy piłkarsko.
W przypadku Startu w pierwszej połowie to warte odnotowania są conajmniej dwie sytuację. W jednej Łukasz Biczysko zamiast strzelać zdecydował się podawać, ale zrobił to źle, a w innej Patryk Pabiniak próbował lobować, jednak minimalnie chybił.
Po stronie gości Paweł Lepak dwukrotnie stanął „oko w oko” z Patrykiem Zacharskim, jednak nawet nie trafił w światło bramki, a raz do wykończenia nie przyłożył się Łukasz Mroziński.
Po zmianie stron podopieczni Tomasza Raka wykazali się jednak większym sportowym cwaniactwem i dopięli celu, choć nie bez winy byli rywale.
Najpierw nysanie kilka metrów za polem karnym mieli rzut wolny, który rozegrali krótko, a w dodatku Rafał Bobiński zdecydował się jeszcze podciągnąć w stronę bramki, przedryblował przecwinika i dopiero wtedy strzelił, choć po prawdzie nie była to bomba, której nie dałoby się zatrzymać. Wynik zmagań natomiast podwyższył głową po rzucie różnym najniższy chyba na boisku Paweł Lepak.
Czerwono-czarni też mogli w międzyczasie pokusić się o zdobycz, jednak najpierw „podejście” Jakuba Adriana golkiper sparował na słupek, a później kuzyni Łukasz i Patryk Pabi-niakowie nie zrozumieli się i jeden przeszkodził drugiemu przy próbie z dogodnej pozycji.
- Mimo wszystko nasze zwycięstwo było zasłużone, bo byliśmy drużyną lepszą - podkreślał kierownik przyjezdnych Łukasz Konopka.
Start Namysłów - Polonia Nysa 0-2 (0-0)
0-1 Bobiński - 59., 0-2 Lepak - 68.
Start: Zacharski - Adrian, Ciupa, Ł. Pabiniak, Kamil Błach - Sarnowski (70. Szczygieł), Zieliński (81. Kostrzewa), Biczysko (62. Drapiewski), Żołnowski - Czech (55. Smolarczyk), P. Pabiniak. Trener Damian Zalwert.
Polonia: P. Kowalczyk - Magdziak, T. Kowalczyk, Śleziak, Bębnowski - Ściański (80. Krasowski), Majerski, Bobiński, Perkowski (70. Szeląg), Mroziński (89. Stasiak) - Lepak. Trener Tomasz Rak.
Sędziował Radosław Paszek (Kluczbork). Żółte kartki: P. Kowalczyk, Śleziak. Widzów 150.
Zobacz też: Mike Tyson nie został wpuszczony na teren Chile
Źródło: RUPTLY/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?