4 liga piłkarska. Swornica Czarnowąsy - Polonia Nysa 2-1

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Bramka Michała Bednarskiego w końcówce dała Swornicy zwycięstwo nad Polonią.
Bramka Michała Bednarskiego w końcówce dała Swornicy zwycięstwo nad Polonią. Oliwer Kubus
Gol Michała Bednarskiego z końcówki meczu przesądził o zwycięstwie Swornicy Czarnowąsy nad Polonią. „Swora” ma tym samym komplet punktów po dwóch kolejkach.

Starcie beniaminków z wysokiego „C” zaczęli gospodarze. Kibice jeszcze wygodnie nie zdążyli rozsiąść się na trybunach, a Damian Filla skierował piłkę do bramki. Gola nie byłoby, gdyby nie świetna akcja Igora Babanskykha. Z jego dynamicznymi rajdami goście kompletnie sobie nie radzili i dopiero gdy w drugiej połowie był podwajany, siał mniej zamętu.

Jego postawę docenili także fani. Kiedy 26-letni Babanskykh w 77. min schodził z murawy, krzyknęli z zawodu: „Najlepszego zawodnika zmieniają!”. Taka opinia była uzasadniona, ponieważ w przeciętnie prezentującej się ekipie z Czarnowąsów to właśnie ukraiński skrzydłowy brał ciężar na swoje barki i w pierwszej części kreował najgroźniejsze akcje. Wypracował bramkę Filli, po jego dośrodkowaniu trafił także Marcin Rogowski, tyle że sędzia odgwizdał spalonego.

Choć w teorii z dwójki beniaminków silniejszy skład posiada Swornica, ich mecz do jednostronnych nie należał. Polonia otrząsnęła się po szybko straconej bramce i z upływem czasu dochodziła do dobrych okazji. W 38. min wyprowadziła kontrę, po której sam na sam z Krzysztofem Trontem znalazł się Paweł Lepak. Napastnik gości ten pojedynek przegrał, jednak piłka trafiła pod nogi Łukasza Mrozińskiego, który wrzucił ją w pole karne, a Maciej Pisula uderzył nie do obrony.

Po przerwie miejscowi nadawali ton wydarzeniom, ale to nie przekładało się na liczbę okazji. Drużyna z Nysy umiejętnie odpierała ataki, zagęszczała środek pola i podchodziła agresywniej do rywali. Swoich sytuacji szukała głównie długimi podaniami w stronę Lepaka. To prosta taktyka przynosiła efekt, bowiem defensywa „Swory” najpewniejszego wrażenia nie sprawiała, zostawiała też wiele miejsca wciąż szybkiemu Lepakowi. Napastnikowi Polonii brakowało jednak skuteczności.
Spotkanie zmierzało do końca i mimo starań gospodarzy, zanosiło się na podział punktów. W 87. min nastąpiła decydująca akcja. W niełatwej sytuacji drugi ze skrzydłowych Swornicy Michał Bednarski strzelił głową w długi róg, pokonując Piotra Kowalczyka. Bednarski, z fryzury przypominający samuraja, utonął po chwili w objęciach kolegów. W sobotę grał na trzech pozycjach - na obu flankach w pomocy oraz przez chwilę na boku obrony.

- Najważniejsze, by grać, nieważne na jakiej pozycji - komentował Bednarski. - Gdy występowałem w zespole Młodej Ekstraklasy GKS-u Bełchatów, trener Waldemar Fornalik na jednym z treningów postawił mnie... na bramce. Ale najlepiej odnajduję się w roli bocznego pomocnika. Skąd pomysł na fryzurę? To nic specjalnego, po prostu lubię zmiany, a w szatni także jest trochę śmiechu z tego powodu. Miałem kilka szans na zdobycie gola głową, ale paradoksalnie chyba w tej najtrudniejszej sytuacji trafiłem do siatki.

Gościom wyniku zmienić się nie udało i z boiska schodzili niepocieszeni.
- Przyjechaliśmy wygrać, o czym świadczy między innymi ustawienie z dwoma napastnikami - tłumaczył Lepak. - Remis też nie byłby zły. Niestety brak koncentracji w pierwszych i ostatnich minutach meczu spowodował, że do Nysy wracamy z pustymi rękoma.

Swornica w dwóch meczach odniosła zwycięstwa i jest w czołówce tabeli. Trudny start notuje Polonia, która po czterech latach gry w okręgówce wraca do 4 ligi. Na razie zdobyła tylko punkt.

- Trzeba uważać, żeby już po początku rozgrywek nie tracić zbyt dużo do bezpiecznej strefy - podkreślał Lepak. - Większość składu tworzą zawodnicy młodzi, do nich dołączyli bardziej doświadczeni jak Artur Szeląg czy Rafał Bobiński. Mając 30 lat, jestem najstarszy w drużynie. Czekamy z utęsknieniem na premierowe zwycięstwo. Nie po pracowaliśmy tak długo na awans, by teraz po rocznej przygodzie spaść, zwłaszcza że stać na środek tabeli.

Swornica Czarnowąsy - Polonia Nysa 2-1 (1-1)
1-0Filla - 2., 1-1 Pisula - 38., 2-1 Bednarski - 87.

Swornica: Tront - Mazurek, Steczek, Jeleniewski, Bębnowski (71. Syldorf) - Bednarski, Sikorski (75. Lisoń), Filla, Babanskykh (77. Tramsz) - Scisło, Rogowski (75. Twardowski). Trener Wojciech Scisło.
Polonia: P. Kowalczyk - Szyszka (46. Stasiak), Bajor, Hejdak, T. Kowalczyk - Majerski, Szeląg, Bobiński, Mroziński - Pisula (60. Głogowski), Lepak. Trener Zbigniew Wandas.

Sędziował Bartosz Prochera (Kędzierzyn-Koźle). Żółte kartki: Bednarski, Steczek, Lisoń - Bajor, Stasiak, Lepak, Majerski. Widzów 50.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska