Co ciekawe, wszystkie trzy poprzednie mecze krapkowiczanie przegrali na własnym terenie, kolejno ze Skalnikiem Gracze (0-1), OKS-em Olesno (4-5) i Polonią Głubczyce (2-3).
- W żadnym z tych spotkań nie byliśmy zespołem słabszym, ale wyniki poszły w świat - podkreślał Łukasz Wicher, trener Unii. - Dlatego w meczu z TOR-em chcieliśmy przede wszystkim zwyciężyć. Może nasza wygrana była trochę wyszarpana, ale graliśmy z bardzo defensywnie usposobionym rywalem i bez trzech ważnych zawodników: Sylwestra Szymańskiego, Bartosza Remienia i Oresta Szulichy.
Triumf Unii zapewnili Łukasz Bawoł oraz Rafał Niespodziński, którzy skrzętnie wykorzystali błędy indywidualne popełnione w kryciu przez dobrzenian.
- Sprawiedliwszym wynikiem byłby remis, ale właśnie przez takie detale jak nasze pomyłki przy bramkach przegrywa się mecze - smucił się Grzegorz Świerczek, szkoleniowiec TOR-u. - Generalnie bowiem rywale nas swoim stylem nie zaskoczyli, byliśmy na niego należycie przygotowani.
TOR Dobrzeń Wielki - Unia Krapkowice 1-2 (0-1)
Bramki: : 0-1 - Bawoł 44., 1-1 Benedyk - 48. (karny), 1-2 Niespodziński - 67.
TOR: Grygier - Juszczyk, Pertek, Zakrzewski, Markiewicz - Chrzan (68. Poniży), Henke (72. Vinicius), Watras, Benedykl, Romanowski - Komor (65. Babiarz).
Unia: Sobawa - Dyczek, Kurpierz, Szampera - Rychlewicz (85. Frohs), Fiks, Niespodziński, Sobota - Wośko, Bawoł (87. Barysch), Werner (75. Nohl).
Żółte kartki: Zakrzewski, Watras - Szampera, Wośko, Niespodziński, Nohl.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
