Piłkarz Lecha Poznań, Sławomir Peszko, miał o czwartej nad ranem z trudem wyjść z pokoju hotelowego Macieja Iwańskiego i natknąć się na kierownika reprezentacji oraz trenera Jacka Zielińskiego.
Peszko miał obrazić Zielińskiego podważając jego kompetencje. Selekcjoner Franciszek Smuda potwierdził wczoraj, że skrzydłowy Lecha i rozgrywający Legii złamali regulamin dyscyplinarny po ostatnim meczu z Australią (1-2).
Informacje o wyskokowym wieczorze piłkarzy potwierdził też w swym komunikacie Polski Związek Piłki Nożnej, który napisał: "Po ostatnim meczu reprezentacji Polski z Australią rozgrywanym w Krakowie (7 września) dwóch zawodników - Maciej Iwański i Sławomir Peszko - naruszyło zasady obowiązujące w kadrze".
- Reprezentacja ma pewne zasady, jeżeli chodzi o dyscyplinę. Od początku mówiłem, że w kadrze nie będzie tolerancji dla tego typu zachowań.
Jeżeli ktoś narusza te zasady, nie ma prawa grać w kadrze - skomentował wydarzenia Franciszek Smuda i dodał, że do zachowania obu zawodników odniesie się w piątek.
Tego dnia selekcjoner ma ogłosić nazwiska piłkarzy powołanych na październikowe mecze z USA i Ekwadorem. Jeśli będzie konsekwentny, to w gronie powołanych zabraknie obu piłkarzy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?