Aida Bella zajęła 5. miejsce na Mistrzostwach Europy w short tracku

fot. Ze zbiorów prywatnych
W Turynie Aida Bella (z prawej) była bliska zdobycia medalu.
W Turynie Aida Bella (z prawej) była bliska zdobycia medalu. fot. Ze zbiorów prywatnych
Reprezentantka opolskiej politechniki na mistrzostwach w Turynie startowała zarówno w rywalizacji indywidualnej, jak i w sztafecie. Po nieudanym starcie w eliminacjach na 1500 m, Aidzie brakło tylko 0,065 sek. aby dostać się do finałowej czwórki w sprincie.

Czołówka łyżwiarek i łyżwiarzy Starego Kontynentu rywalizowała w Turynie. W polskich barwach, .

Bella rozpoczęła zawody pechowo, od dyskwalifikacji w eliminacjach na 1500 m.
- Na ostatnim okrążeniu wyprzedzałam Węgierkę Rozsę Darazs - mówi Bella. - W tym momencie ona wyciągnęła rękę. Zaczepiłam ją, upadłyśmy, a sędziowie uznali, że to ja jestem winna.

Punktów na tym dystansie zabrakło opolance w klasyfikacji wielobojowej, przez co zajęła w niej dopiero 26. lokatę. Niepowodzenie powetowała sobie jednak na dystansie 500 m. Dotarła aż do półfinału, a walkę o czołową czwórkę przegrała z późniejszą brązową medalistką, Węgierką Eriką Huszar o 0,065 sek.

Bella była także jedną z czterech łyżwiarek, które pokonały na tym dystansie barierę 45 sek. Co ciekawe zwyciężczynie drugiego półfinału osiągnęły czasy w granicach 46 sek. Finał wygrała Włoszka Ariana Fontana, przed Bułgarką Ewgieniją Radanową i Huszar. Druga z Polek Patrycja Maliszewska odpadła w eliminacjach.
- Jestem bardzo szczęśliwa i zadowolona z tego startu - kontynuuje Bella. - To mój ogromny sukces, a do finału zabrakło tysięcznych sekundy. W mistrzostwach startowała niezwykle wyrównana stawka, zażarta walka trwała od eliminacji. Na tysiąc metrów do awansu też zabrakło mi ułamka sekundy, ale miejsce w sprincie wynagradza wszystko. Dobrze pojechałyśmy też w sztafecie, minimalnie przegrywają półfinał z Holenderkami.

Dystans 1000 m wygrała Fontana przed Francuzką Stephanie Bouvier. Włoszka była najlepsza w wieloboju.

Tylko w sztafecie startował kolega klubowy Belli Adam Filipowicz. Polacy uplasowali się na 5. pozycji, a wygrali Francuzi przed Węgrami i Włochami.

- Mam mieszane uczucia - ocenia trenerka AZS-u Anna Łukanowa-Jakubowska. - Z jednej strony Aida zrobiła super wynik, z drugiej szkoda, że nie wywalczyła medalu, który był na wyciągnięcie ręki. Zabrakło niewiele.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska