Kontakt
Kontakt
Brzeskie Stowarzyszenie Amazonek ma swoją siedzibę w Dziennym Domu Pomocy Społecznej przy ul. Piastowskiej 29. Dla swoich członkiń oraz wszystkich zainteresowanych pań organizuje spotkania w każdy drugi i czwarty poniedziałek miesiąca. Do końca września rozpoczynają się one o 17.00. Od października - przez całą jesień i zimę - będą już od 15.00.
Tel. do prezes stowarzyszenia Barbary Chimiak: 502 270 801
Tel. do wiceprezes Teresy Babińskiej: 503 139 098
Pani Barbara zachorowała na raka piersi pięć lat temu. Poszła na kolejne, rutynowe badanie mammograficzne. Kiedy usłyszała diagnozę, przeżyła szok.
- Dwa lata wcześniej było wszystko w porządku, więc i tym razem nie spodziewałam się niczego złego - mówi - Tymczasem okazało się, że jest źle - nowotwór lewej piersi.
Biopsja tylko potwierdziła wynik mammografii. I stało się jasne, że pierś trzeba amputować. Początkowo ta wiadomość wręcz ścięła mnie z nóg. Ale nie było czasu na rozmyślanie. Dwa tygodnie później byłam już po operacji.
Chemioterapia okazała się niepotrzebna. Onkolog zlecił natomiast hormonoterapię, która trwała blisko 5 lat i dobiegnie końca w tym miesiącu. - Chyba Opatrzność nade mną czuwała - uważa Barbara Chimiak.
- Nadal na każdą kontrolną wizytę w Centrum Onkologii jadę z drżeniem serca. Ale zawsze powtarzam sobie, że trzeba być dobrej myśli.
Brzeskie Stowarzyszenie Amazonek działa od ponad 2 lat. Ma 47 stałych członkiń, mieszkanek Brzegu i powiatu. Ale w spotkaniach, które organizuje, mogą uczestniczyć wszystkie zainteresowane kobiety, a także ich rodziny.
O powstaniu stowarzyszenia zdecydował przypadek. - Byłam już po operacji, gdy pojechałam z mężem i szwagierką do Częstochowy - wspomina pani prezes.
- Akurat odbywał się tam coroczny, ogólnopolski zjazd amazonek i uświadomiłam sobie, że przecież tak dużo jest kobiet, które przeszły to samo, co ja. Że się zrzeszają i byłoby dobrze, gdyby w moim mieście udało się coś podobnego zorganizować.
Na początku brzeskie amazonki korzystały z gościnności restauracji “Ratuszowa". Aleksander Podgórny, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, w którym mają sojusznika, pomógł znaleźć siedzibę, przygotować statut i zorganizować pierwsze zebranie.
Wspierają je też starosta, burmistrz i jego zastępca. Wielkie serce okazuje personel ośrodka rehabilitacji przy ul. Kamiennej w Brzegu, gdzie amazonki chodzą na masaże limfatyczne, niezbędne po operacji.
Przyjmowane są tam bez kolejki, a fizjoterapeutka Agnieszka Pacek - z myślą o nich - zaliczyła specjalny kurs takiego masażu. - Mamy to szczęście, że na każdym kroku spotykamy się z ogromną życzliwością - podkreśla Barbara Chimiak.
- A my z kolei staramy się pokazywać, że jednak można z tą chorobą wygrać i dalej żyć... Teresa Babińska, wiceprezes Brzeskiego Stowarzyszenia Amazonek, też wygrała walkę o życie. Zachorowała 25 lat temu.
- Szłam do szpitala, nie wiedząc, co mnie czeka - wspomina. - Dopiero po operacji zobaczyłam, że jestem zabandażowana i dowiedziałam się, że mam amputowaną pierś. Takie to były czasy.
Teraz pacjentki wcześniej są informowane o sposobie leczenia, idą na zabieg uświadomione. Ćwierć wieku temu rak to było tabu.
Pani Teresa, po przejściach związanych z chorobą, wróciła do pracy. Uczyła w szkole średniej - aż do emerytury - języka rosyjskiego, potem także angielskiego. - Zawsze wpajałam moim uczennicom potrzebę profilaktyki - podkreśla. - Teraz stowarzyszenie zastępuje mi rodzinę, bo nie mam już nikogo bliskiego.
Brzeskie amazonki zapraszają na wykłady psychologów, onkologów, lekarzy różnych specjalności. Organizują imprezy, wycieczki - najbliższą do Karpacza (będą uprawiać nordic walking). Wspierają się, wymieniają radami, odwiedzają w domach.
Mogą na nie liczyć także panie, które czekają na operację. Jeśli sobie tego życzą, amazonki wszystko im wyjaśnią, podniosą na duchu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?