Amazonki z Brzegu tworzą jedną wielką rodzinę

Fot. Jarosław Staśkiewicz
Teresa Babińska (z lewej) pokonała raka 25 lat temu. Barbara Chimiak - przed pięcioma laty.
Teresa Babińska (z lewej) pokonała raka 25 lat temu. Barbara Chimiak - przed pięcioma laty. Fot. Jarosław Staśkiewicz
Członkinie Brzeskiego Stowarzyszenia Amazonek łączy wygrana z rakiem i wiara, że mogą znowu normalnie żyć. - Niech panie, które to spotkało, przyjdą do nas - zaprasza prezes Barbara Chimiak. - Razem jest łatwiej.

Kontakt

Kontakt

Brzeskie Stowarzyszenie Amazonek ma swoją siedzibę w Dziennym Domu Pomocy Społecznej przy ul. Piastowskiej 29. Dla swoich członkiń oraz wszystkich zainteresowanych pań organizuje spotkania w każdy drugi i czwarty poniedziałek miesiąca. Do końca września rozpoczynają się one o 17.00. Od października - przez całą jesień i zimę - będą już od 15.00.

Tel. do prezes stowarzyszenia Barbary Chimiak: 502 270 801
Tel. do wiceprezes Teresy Babińskiej: 503 139 098

Pani Barbara zachorowała na raka piersi pięć lat temu. Poszła na kolejne, rutynowe badanie mammograficzne. Kiedy usłyszała diagnozę, przeżyła szok.

- Dwa lata wcześniej było wszystko w porządku, więc i tym razem nie spodziewałam się niczego złego - mówi - Tymczasem okazało się, że jest źle - nowotwór lewej piersi.

Biopsja tylko potwierdziła wynik mammografii. I stało się jasne, że pierś trzeba amputować. Początkowo ta wiadomość wręcz ścięła mnie z nóg. Ale nie było czasu na rozmyślanie. Dwa tygodnie później byłam już po operacji.

Chemioterapia okazała się niepotrzebna. Onkolog zlecił natomiast hormonoterapię, która trwała blisko 5 lat i dobiegnie końca w tym miesiącu. - Chyba Opatrzność nade mną czuwała - uważa Barbara Chimiak.

- Nadal na każdą kontrolną wizytę w Centrum Onkologii jadę z drżeniem serca. Ale zawsze powtarzam sobie, że trzeba być dobrej myśli.

Brzeskie Stowarzyszenie Amazonek działa od ponad 2 lat. Ma 47 stałych członkiń, mieszkanek Brzegu i powiatu. Ale w spotkaniach, które organizuje, mogą uczestniczyć wszystkie zainteresowane kobiety, a także ich rodziny.

O powstaniu stowarzyszenia zdecydował przypadek. - Byłam już po operacji, gdy pojechałam z mężem i szwagierką do Częstochowy - wspomina pani prezes.

- Akurat odbywał się tam coroczny, ogólnopolski zjazd amazonek i uświadomiłam sobie, że przecież tak dużo jest kobiet, które przeszły to samo, co ja. Że się zrzeszają i byłoby dobrze, gdyby w moim mieście udało się coś podobnego zorganizować.

Na początku brzeskie amazonki korzystały z gościnności restauracji “Ratuszowa". Aleksander Podgórny, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, w którym mają sojusznika, pomógł znaleźć siedzibę, przygotować statut i zorganizować pierwsze zebranie.

Wspierają je też starosta, burmistrz i jego zastępca. Wielkie serce okazuje personel ośrodka rehabilitacji przy ul. Kamiennej w Brzegu, gdzie amazonki chodzą na masaże limfatyczne, niezbędne po operacji.

Przyjmowane są tam bez kolejki, a fizjoterapeutka Agnieszka Pacek - z myślą o nich - zaliczyła specjalny kurs takiego masażu. - Mamy to szczęście, że na każdym kroku spotykamy się z ogromną życzliwością - podkreśla Barbara Chimiak.

- A my z kolei staramy się pokazywać, że jednak można z tą chorobą wygrać i dalej żyć... Teresa Babińska, wiceprezes Brzeskiego Stowarzyszenia Amazonek, też wygrała walkę o życie. Zachorowała 25 lat temu.

- Szłam do szpitala, nie wiedząc, co mnie czeka - wspomina. - Dopiero po operacji zobaczyłam, że jestem zabandażowana i dowiedziałam się, że mam amputowaną pierś. Takie to były czasy.

Teraz pacjentki wcześniej są informowane o sposobie leczenia, idą na zabieg uświadomione. Ćwierć wieku temu rak to było tabu.

Pani Teresa, po przejściach związanych z chorobą, wróciła do pracy. Uczyła w szkole średniej - aż do emerytury - języka rosyjskiego, potem także angielskiego. - Zawsze wpajałam moim uczennicom potrzebę profilaktyki - podkreśla. - Teraz stowarzyszenie zastępuje mi rodzinę, bo nie mam już nikogo bliskiego.

Brzeskie amazonki zapraszają na wykłady psychologów, onkologów, lekarzy różnych specjalności. Organizują imprezy, wycieczki - najbliższą do Karpacza (będą uprawiać nordic walking). Wspierają się, wymieniają radami, odwiedzają w domach.

Mogą na nie liczyć także panie, które czekają na operację. Jeśli sobie tego życzą, amazonki wszystko im wyjaśnią, podniosą na duchu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska