Amerykańskie auta z duszą

Anna Listowska, Adam Pochroń
Tym pięknym lincolnem z 1977 roku zrobiliśmy rundkę po okolicy.
Tym pięknym lincolnem z 1977 roku zrobiliśmy rundkę po okolicy.
Andrzej Nowak z Grodziska ma dziewięć limuzyn.

Te samochody wyprzedzają technologicznie europejskie o kilkadziesiąt lat - twierdzi Andrzej Nowak. - W latach siedemdziesiatych podwójna klimatyzacja czy elektrycznie regulowane szyby to był tam standard, a w Europie - luksus.
Na dowód tego Andrzej Nowak zaprosił nas na przejażdżkę lincolnem conti-nentalem z 1977 roku.
- Jest zarejestrowany jako zabytek - opowiada pan Andrzej. - Gdyby miał przeróbki różniące go od oryginału, rejestracja kosztowałaby majątek.
Nowak jest z zawodu mechanikiem samochodowym i amerykańskie limuzyny są jego pasją od szkolnych lat. Nigdy nie był w Stanach, ale jako fachowiec ma wyrobione zdanie o tamtejszych autach.
- Współczesne są do niczego - śmieje się Nowak. - Za to te z lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych są prawie niezniszczalne.
Stojący w warsztacie pana Andrzeja cadillac de ville z 1964 roku, model ukochany przez króla rock'n'rolla Elvisa Presleya, będzie różowy, jak te, które kochał Elvis.
- Przejechał być może nawet 1,5 miliona kilometrów - mówi Andrzej Nowak. - Ale teraz go odpalę i możemy pokonać kolejne dziesiątki tysięcy bez problemów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska