W grudniu tego roku skończy trzy lata, urodziła się w zoo w Norymberdze, a od wczoraj mieszka w boksie w samym sercu opolskiego ogrodu. Smilla, samica bongo, pierwszy tydzień swojego pobytu u nas spędzi w zamknięciu - musi przyzwyczaić się do nowego otoczenia. Na wybieg wyjdzie dopiero w listopadzie, jeżeli pogoda na to pozwoli.
- Zwiedzający zobaczą ją dopiero wiosną - mówi Krzysztof Kazanowski, zastępca dyrektora opolskiego zoo. - Rozpoczynamy hodowlę tych zwierząt i przygotowujemy dla nich wybieg w nowym miejscu.
Przyjazd bongo, największej afrykańskiej antylopy leśnej, jest dla zoo dużym wydarzeniem i wyróżnieniem. Opole starało się o to od pięciu lat.
- Bardzo nam zależało, żeby jako pierwsza przyjechała do nas samica. W stadzie jest zawsze jeden samiec i kilka samic, więc zabiegają o nie wszystkie ogrody, bo są cenniejsze dla hodowcy - tłumaczy Krzysztof Kazanowski.
Bongo to bardzo rzadki gatunek, któremu grozi całkowite wyginięcie. Europejski koordynator hodowli tych zwierząt wybiera ogrody, w których mogą być zakładane stada.
- Przyznanie nam bongo można porównać tylko do przyjazdu goryli - podkreśla zastępca dyrektora.
W przyszłym roku do Smilli powinien dołączyć samiec i pewnie pojawią się młode.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?