Atom pod choinkę

Bogusław Mrukot
Bogusław Mrukot
Bogusław Mrukot
Bogusław Mrukot
Korea Północna, zrywając współpracę z Międzynarodową Agencją Energetyki Atomowej, zepsuła amerykańskim politykom świąteczny nastrój.

Demontaż urządzeń pomiarowo-kontrolnych z północnokoreańskich reaktorów jądrowych oznacza, że świat przestanie się orientować, czy Phenian nie wykorzystuje plutonu do produkcji bomb atomowych. A jeśli miałyby one zostać kiedykolwiek użyte, to przeciwko amerykańskim chłopcom stacjonującym w Korei Południowej i Japonii. Dlatego martwią się też rządy tych państw.
Do tej pory uważano, że poczynania Korei Północnej pozbawione są logiki i mają mało wspólnego z międzynarodowymi realiami. Jednak ostatnia decyzja Phenianu każe radykalnie zrewidować ten sposób myślenia. Reżim Kim Dzong Ila zagrał perfekcyjnie, stawiając Amerykanów w bardzo niewygodnej sytuacji. Waszyngton ma w tej chwili na głowie przygotowania do ostatecznej rozgrywki z Saddamem Husajnem, nie ma czasu ani możliwości otwierać drugiego frontu konfrontacji. Nie może też jednak zignorować nowo powstałej sytuacji - ze względu na przestraszonych sojuszników: Japonię i Koreę Południową. Dlatego USA, choć ciężko to będzie im strawić, muszą obecnie iść na czasowe ustępstwa.
Czego oczekuje od nich Kim Dzong Il? Aby Korea Północna mogła przetrwać zimę, potrzebuje natychmiast żywności i paliwa. Miała je dostać, ale Amerykanie wstrzymali dostawy - za karę, iż Phenian przyznał się do prac nad tworzeniem broni atomowej. Tylko że w ten sposób Waszyngton wpadł w pułapkę przygotowaną przez Kima, który natychmiast zrobił następny krok, czyli nakazał zdemontować z reaktorów aparaturę kontrolną MAEA. Po to, aby ją ponownie uruchomić za dostawy amerykańskiego zboża i ropy. To jednak faktycznie będzie oznaczało anulowanie wcześniejszej kary za prowadzenie w ukryciu programu zbrojeń jądrowych. Czyli - jest to jakby jego legalizacja. No i północnokoreański dyktator dostanie jeszcze deser - w oczach swoich poddanych po raz kolejny bezkarnie upokorzy Amerykę. Tylko aż strach pomyśleć, dokąd zaprowadzi świat i Phenian ta przebiegła polityka małych kroczków Kim Dzong Ila. Bo pewne jest, że gdzieś tam na tej ścieżce znajduje się ściana.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska