Aż dziewięciu szkoleniowców z IV ligi nie ma licencji wymaganej do prowadzenia drużyny na tym szczeblu rozgrywkowym

fot. Marcin Sabat
Wojciech Lasota jako jeden z nielicznych trenerów ma licencję i nie potrzebuje wsparcia kolegi z "papierami”.
Wojciech Lasota jako jeden z nielicznych trenerów ma licencję i nie potrzebuje wsparcia kolegi z "papierami”. fot. Marcin Sabat
Od 2010 roku Polski Związek Piłki Nożnej wymaga, aby szkoleniowcy od ekstraklasy do IV ligi posiadali stosowne uprawnienia do prowadzenie drużyn.

Od poprzedniego weekendu Wydział Dyscypliny rygorystycznie zaczął sprawdzać jak sytuacja wygląda w naszej IV lidze. Przed sezonem licencje uzyskało bowiem tylko pięciu trenerów.

- W sumie na Opolszczyźnie jest uprawnionych 45 trenerów, a złożonych zostało około stu wniosków - tłumaczy Franciszek Dudek, przewodniczący Wydziału Dyscypliny. - Przeprowadziliśmy szkolenia, ale niewielu trenerów się na nie zdecydowało. Od weekendu sędziowie sprawdzają już licencje trenerskie, a w przypadku ich braku stosować będziemy kary. Za prowadzenie pierwszego meczu bez licencji 1000 złotych, drugiego - 2000 złotych, a trzeciego - walkower.

Trenerami bez wątpliwości są mający stosowne "papiery": Andrzej Polak (Oderka Opole), Marek Koniarek (Piotrówka), Wojciech Lasota (Swornica Czarnowąsy), Marcin Włodarczyk (GKS Grodków), Bartosz Medyk (GKS Strościn) i Tomasz Kaleta (Silesius Kotórz Mały).

Co jednak ciekawe w protokole z meczu Grodków - Starościn znalazła się adnotacja, że szkoleniowcy nie okazali licencji. Jej numeru nie pamiętał z kolei Koniarek i długo rozmawiał z sędziami w Paczkowie.

- Marcin Włodarczyk jest trenerem drugiej klasy z uprawnieniami na pracę w czwartej lidze, ale z OZPN-u nie otrzymał jeszcze stosownego dokumentu, więc nie mógł go okazać - mówi Zenon Michalak, kierownik ekipy z Grodkowa. - Z tego co wiem podobnie było w przypadku trenera Medyka.

W tej sytuacji trudno oczekiwać kar, ale jak poradziły sobie inne kluby, których szkoleniowcami są osoby bez uprawnień. Błyskawicznie zmieniły trenerów, z dotychczasowych robiąc asystentów. W Śląsku Łubniany Dariusza Brola zastąpił licencjonowany Paweł Bzdęga, w Brzegu pierwszym trenerem jest Bartosz Kowalski, a pomaga mu "prawdziwy" opiekun zespołu Janusz Dziura.

Podobnie jest w Głubczycach (formalnie trenerem jest Dariusz Przybylski, a nie Jan Śnieżek), Wysokiej (gdzie pracuje Edward Czyszczoń, choć szkoleniowcem na co dzień jest Tomasz Makarski), Paczkowie (w protokole wpisany jest Zbigniew Drobny, a nie Marcin Krótkiewicz), Oleśnie (Zbigniew Bienias za Sebastiana Kopela), Nysie (Grzegorz Mozol za Zbigniewa Wandasa), Dobrodzieniu (Piotr Grzyb za Roberta Płaczkowskiego, który jest jednak w trakcie kursu).

- To jest akceptowane, ale trener, który posiada licencję musi siedzieć na ławce - zaznacza Dudek. - To też sprawdzamy. Chodzi o to, aby nie było podkładek i tak zwanych słupów tylko, aby trenerzy z licencją rzeczywiście byli na meczu.

- Jedyna możliwość dopuszczenia trenera bez licencji jest wówczas, gdy jest on w trakcie kursu podnoszącego kwalifikacje - mówi Marek Pro-cyszyn, prezes OZPN. - Wówczas warunkowo może prowadzić zespół. Aby uniknąć zamieszania i zatrudniania fikcyjnych osób, w maju rozpoczynamy wspólnie z Politechniką Opolską cykl szkoleń, po których obecni trenerzy z czwartej ligi uzyskają licencje. Cały czas będą też mogli "legalnie" pracować w klubach.

Opolscy trenerzy, którzy faktycznie prowadzą drużyny nie ukrywają, że chcą uzyskać uprawnienia, ale nie było takiej możliwości i inicjatywa OZPN bardzo ich cieszy.

- Na Śląsku błyskawicznie zorganizowano kursy, a trenerzy uczą się i prowadzą zespoły - mówi Marcin Krót-kiewicz ze Sparty. - Jestem zainteresowany takim rozwiązaniem i liczę, że szybko zostanie zorganizowane.
- Jestem nawet na liście oczekujących we Wrocławiu i gdyby była taka możliwość w Opolu, to już dawno zrobiłbym papiery - dodaje Sebastian Kopel z Olesna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska