Protokół
Protokół
Bzura Ozorków - AZS Politechnika Opole 3:1 (21, -22, 15, 22)
AZS: Nalepka, Pietraszko, Jankowski, Jeton, Jamrozowicz, Kęsicki, Szlendak (libero) - Swodczyk, Dobrowoilski, Jutkiewicz. Trenerzy: Zbigniew Rektor i Dorota Borzucka.
W pierwszym secie wyrównana walka trwała do stanu 17:17, ale już na początku trener Zbigniew Rektor zdecydował się na wymianę trzech zawodników.
- Nasi środkowi nie istnieli w bloku i rywal na siatce robił co chciał, z kolei Kęsicki miał problemy w ataku - tłumaczy szkoleniowiec AZS-u. - Zmiany sprawiły, że graliśmy punkt za punkt, ale dwa błędy dały rywalowi przewagę, której nie zmarnował. W drugim secie role się odwróciły i po wyrównanym początku to my lepiej rozegraliśmy decydujące piłki.
To co zrobili akademicy w partii numer trzy splendoru im nie dostarczy. Wygrywali 5:1, aby później zdobyć zaledwie 10 punktów.
- Skończyliśmy piłkę na 6:1, ale sędzia odgwizdał przekroczenie linii ataku i niestety się pomylił, co zresztą po meczu przyznał - mówi Rektor. - Ta jedna decyzja zupełnie rozbiła mój zespół, który przestał walczyć.
Z kolei w następnej odsłonie AZS prowadził 20:19, a kolejne, zwycięskie punkty zdobywała Bzura i to po błędach opolan, którzy źle przyjmowali i atakowali w aut.
W naszej ekipie bardzo brakuje rozgrywającego Tomasza Michalaka, który ma skręconą nogę i zmagającego się z urazem kręgosłupa Michała Bernysia.
- Gdyby mogli wejść choć na kilka akcji, aby dać oddech kolegom i uspokoić grę, to pewnie wyniki byłyby dużo lepsze - dodaje Rektor. - Tymczasem brakuje na rozegraniu i przyjęcia rezerwy i to nas dobija.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?