B klasa Kluczbork. Rolnik Agropar Paruszowice - Pogoń Kostków 2-2

fot. Sławomir Jakubowski
Strzał Bartłomieja Gburka z Paruszowic stara się zablokować Dominik Łaś.
Strzał Bartłomieja Gburka z Paruszowic stara się zablokować Dominik Łaś. fot. Sławomir Jakubowski
Grający w osłabieniu goście z Kostkowa doprowadzili do wyrównania krótko przed zakończeniem spotkania.

Protokół

Protokół

Rolnik Paruszowice
- Pogoń Kostów 2-2 (1-0)

1-0 Czuba - 41., 1-1 Steć - 53., 2-1 Sokołowski - 70. (karny), 2-2 Radomski - 87.

Rolnik: Rosiak - Sokołowski, Hończa, Puzio (89. Jantos), Zielonka - Sztojko (81. Zawada), Czech, B. Gburek (56. Kruszelnicki), K. Bauke - Czuba, S. Bauke.
Pogoń: Pierzyna - Tyra (81. Kalus), Strzelczyk, Płonka, Łaś - Podym (75. Radomski), Steć, Kuświk, Buła (89. Adamski) - Skiba, Grygier.
Sędziował Kazimierz Dobrzański (Kluczbork). Żółte kartki: Steć, Strzelczyk, Radomski. Czerwona kartka: Strzelczyk (23. za dwie żółte). Widzów 100.

Rolnik jest jedną z wielu drużyn, które grę w B-klasie zawdzięczają reorganizacji rozgrywek. Długo w roli gospodarza występował na obcym boisku.

- Mieliśmy boisko zniszczone przez dziki, które wychodziły z parku obok - mówi Michał Kruszelnicki z Paruszowic. - Nie było jeszcze wtedy ogrodzenia, to dziki sobie przychodziły i ryły. Boisko było w fatalnym stanie, ciężko się na nim grało.

Główny sponsor Agro-Par przeznaczył pieniądze na ogrodzenie i wyrównanie murawy. Zasiana została też nowa trawa. I można normalnie grać.

Przyjezdni w tym roku świętują 10-lecie istnienia klubu. - Parę lat temu graliśmy jeden sezon w A klasie, co pozostaje największym osiągnięciem naszego klubu - wspomina Łukasz Goliński.

Jego koledzy przez większą część spotkania grali w osłabieniu, bo już w 23. min drugą żółtą kartką ukarany został Łukasz Strzelczyk.

- Przy pierwszej kartce sędzia miał mnie upomnieć - przekonywał Strzelczyk. - A dał mi od razu kartkę. Później to już było widać, że chciał mnie ukarać. Dotknąłem piłkę na środku boiska, a przy okazji zahaczyłem rywala.

To z pewnością nie było na kartkę. Koledzy starali się załatać dziurę po mnie na ile mogli. Szczęście do zawodników gości uśmiechnęło się w 87. min i dzięki temu spotkanie zakończyło się podziałem punktów.

W ekipie miejscowych w koszulce z numerem 50, podpisaną S. Buła grał… Krystian Bauke. - To koszulka naszego pana Stanisława Buły - wyjaśnił K. Bauke.

- Otrzymał ją na pięćdziesiąte urodziny. Teraz ma już chyba blisko sześćdziesiątki, ale jeszcze gra. Jak mi zdrowie dopomoże, to też chciałbym tyle grać. Mam 22 lata, to jeszcze całe życie przede mną.

Swojej szansy na udział w spotkaniu nie dostał 44-letni Waldemar Gburek z Rolnika. - Czuję się na siłach, aby grać - podkreślał W. Gburek.

- Będę to robił dopóki będę mógł. Występuję na lewej obronie, przekraczam linię środkową, ale pod bramkę rywala się nie zapędzam.

Spotkanie toczyło się w nerwowej atmosferze, która udzieliła się niektórym kibicom. - Mecze powinny być obstawiane przez straż, to nie będzie dochodziło do przepychanek wśród kibiców - podkreślał były prezes Rolnika Bogdan Kędzia. - Kibice przejezdni podchodzili i chcieli się bić, a to jest niepotrzebne.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska